Styl kiepski, ale zwycięski: Legia o krok od Ligi Mistrzów!

Styl kiepski, ale zwycięski: Legia o krok od Ligi Mistrzów!
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Legia Warszawa wygrała z irlandzkim Dundalk w pierwszym meczu IV rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów.


Dalsza część tekstu pod wideo
Los był w tym sezonie łaskaw dla obu drużyn - zarówno jedni, jak i drudzy nie trafiali w kolejnych fazach na potentatów. W poprzedniej rundzie  Irlandczycy zremisowali u siebie z islandzkim FH 1:1, ale awansowali dzięki 2:2 na wyjeździe. Potem dość sensacyjnie pokonali BATE Borysów. Legioniści uporali się z dwiema drużynami, najpierw pokonując Zrinjski Mostar, następnie AS Trencin. Żadna z nazw rywali wielkiego wrażenia nie robi - przed mistrzami Polski otworzyła się niepowtarzalna szansa na to, by po latach znów zagościć wśród najlepszych ekip kontynentu.


Pierwsza połowa nie przyniosła zbyt wielu ekscytujących momentów. Kibicom zapadła w pamięć raczej z powodu ospałego tempa - legionistom brakowało pomysłu na skonstruowanie akcji zaczepnych, okazji bramkowych nie uświadczyliśmy, a półamatorzy z Irlandii momentami wyglądali lepiej niż mistrzowie Polski.


Po przerwie legioniści wywalczyli rzut karny. W 55 minucie Andy Boyle zagrał piłkę ręką, próbując zablokować strzał Langila. "Jedenastkę" na bramkę zamienił Nikolić i było 1:0.


Potem gra znów się uspokoiła. Co prawda w 60 minucie niezbyt groźny strzał Kucharczyka sprawił nieco problemów golkiperowi gospodarzy, ale kolejne fragmenty gry nie przynosiły kolejnych okazji dla jednej czy drugiej strony.


I tak to by się skończyło, gdyby nie gol Prijovicia w doliczonym czasie gry - Jodłowiec popisał się asystą, a napastnik w ładnym stylu przerzucił bramkarza i było 2:0. 


Więcej goli już nie padło. Tempo spotkania nie zachwyciło nikogo, ale mistrzowie Polski wywieźli z boiska przeciwnika cenne zwycięstwo i są o 90 minut od awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Rewanż we wtorek w Warszawie.

Przeczytaj również