Syn słynnego piłkarza następcą Erlinga Haalanda? Borussia Dortmund wzięła na celownik kolejny duży talent

W ostatnich miesiącach w mediach aż roi się od spekulacji na temat przyszłości największej gwiazdy wicemistrzów Niemiec. Erlinga Haalanda chętnie widzieliby u siebie włodarze czołowych klubów Europy.

Borussia ma nadzieję na zatrzymanie piłkarza, lecz może okazać się to wyjątkowo trudne, jeśli zespół nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów. Na siedem kolejek przed końcem traci siedem punktów do miejsca gwarantującego udział w Champions League.

Jak informuje portal "Goal.com", niezależnie od sytuacji Haalanda BVB szuka kolejnego napastnika. A tym znów może zostać piłkarz z północy Europy - tym razem ze Szwecji.

Mowa o Jordanie Larssonie. To syn Henrika Larssona, który w przeszłości występował między innymi w FC Barcelonie oraz Manchesterze United, a przez wiele lat był największą gwiazdą Celtiku Glasgow.

Jordan miał się więc od kogo uczyć, a w tym sezonie udowadnia, że także ma spory talent. W 23 meczach ligi rosyjskiej 12 razy trafił do siatki, a na dodatek zaliczył pięć asyst.

Jego obecny kontrakt ze Spartakiem Moskwa obowiązuje do czerwca 2023 roku. 23-latek wzbudził nie tylko zainteresowanie Borussii, ale także West Hamu. Już wkrótce może więc grać w jednej z najsilniejszych lig na Starym Kontynencie.