Szaleństwo! Piłkarze Leicester świętują mistrzostwo [VIDEO]

Przed sezonem Leicester było wymieniane wśród najpoważniejszych kandydatów do... spadku z Premier League. O tym, że nikt nie brał pod uwagę, że skromna drużyna może zdobyć mistrzostwo, najlepiej świadczą kursy ustalone przez bukmacherów. Przed rozpoczęciem rozgrywek na końcowy sukces drużyny Claudio Ranieriego można było obstawiać w stosunku 5000:1. Bukmacherzy za znacznie bardziej prawdopodobne uznali, że... żyje Elvis Presley albo z wody wyłoni się potwór z Loch Ness.

"Lisy" zadziwiły jednak piłkarski świat wspaniałą grą, wykreowały kilku dobrych piłkarzy, świetnie wykorzystały słabość dyżurnych faworytów do mistrzostwa i sprawiły jedną z największych sensacji w dziejach angielskiego futbolu. To pierwszy tytuł w historii klubu. Wagę tego osiągnięcia dodatkowo podkreślają dwa fakty. Po pierwsze, najlepszym dotychczas wynikiem w dziejach klubu było drugie miejsce na mecie sezonu... 1928/29. Po drugie, ostatnią drużyną, która zdobyła debiutancki tytuł, było Notthingham Forrest w rozgrywkach 1977/78.

Piłkarze Leicester świętowali mistrzostwo bez gry. O ich sukcesie zadecydował remis w meczu Chelsea z Tottenhamem. Po jego zakończeniu w domu Jamiego Vardy'ego, w którym drużyna zebrała się przed telewizorem, wybuchło prawdziwe szaleństwo.

W imprezie uczestniczył też Marcin Wasilewski, który w tym sezonie zagrał dla Leicester w dwóch ligowych meczach i często zajmował miejsce na ławce rezerwowych. Rutynowany obrońca jest drugim Polakiem, który ma w dorobku mistrzostwo Premier League. Poprzednim był Tomasz Kuszczak, który po tytuł sięgnął jako piłkarz Manchesteru United. 

Nie jest jeszcze pewne, czy Wasilewski otrzyma pamiątkowy medal. Leicester otrzyma łącznie 40 krążków. Według regulaminu ligi mają je otrzymać piłkarze, którzy w całym sezonie wystąpili w przynajmniej pięciu meczów. Obecnie w kadrze "Lisów" jest 19 takich zawodników. Pozostałe medale klub może rozdysponować według własnego uznania. Na pewno otrzymają je członkowie sztabu szkoleniowego i medycznego. Niewykluczone, że także piłkarze, którzy nie osiągnęli wspomnianego limitu.

Mistrzostwa ze swoją drużyną nie świętował jeszcze architekt sukcesu, czyli Ranieri. Doświadczony szkoleniowiec w tym czasie był w drodze powrotnej z Włoch, gdzie był w odwiedzinach u swojej 96-letniej matki.