Szalone historie: Kubica wygrywa GP Kanady rok po wypadku na tym samym torze

Szalone historie: Kubica wygrywa GP Kanady rok po wypadku na tym samym torze
alphaspirit / shutterstock
Grand Prix Kanady w 2008 roku zakończyło się spektakularnym sukcesem Roberta Kubicy. Zwycięstwo to było tym bardziej niesamowite, że rok wcześniej na tym samym torze polski kierowca uległ bardzo groźnie wyglądającemu wypadkowi.
Robert Kubica, który wówczas był kierowcą stajni BMW Sauber wygrał swój pierwszy wyścig na torze, który polskim kibicom Formuły 1 nie mógł kojarzyć się zbyt dobrze. W 2007 w trakcie wyścigu Polak nie wszedł w jeden z zakrętów i z całym impetem, przy prędkości 230 km/h uderzył w boczną bandę. Jego bolid był w opłakanym stanie, a Kubica trafił do szpitala w Montrealu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Choć wypadek wyglądał drastycznie, Robert Kubica doznał “tylko” lekkiego wstrząśnienia mózgu i skręcenia kostki, a ze szpitala został wypisany dość szybko. Jednak mimo to komisja nie dopuściła go do udziału w Grand Prix USA. Jego miejsce zajął wówczas Sebastian Vettel, dla którego był to debiut w Formule 1.
Rok później Kubica ponownie wziął udział w Grand Prix Kanady i zajął drugie miejsce w klasyfikacjach tuż za Lewisem Hamiltonem. Wyścig zakończył się już jednak jego zdumiewającym zwycięstwem, które było pierwszym w jego karierze.
Szesnaście sekund po nim dojechał jego partner z BMW, Nick Heidfeld. Trudno powiedzieć, jak potoczyłby się ten wyścig, gdyby Lewis Hamilton nie staranował Kimiego Raikkonena w pit lane.
Sukces Kubicy w Montrealu to najważniejszy dzień w historii polskiego motorsportu. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie został już powtórzony.
W cyklu "Szalone historie" prezentujemy niesamowite i niecodzienne zdarzenia sportowe, obok których nie sposób przejść obojętnie
Cezary Krzyżak
Redakcja meczyki.pl
Cezary Krzyżak02 Jun 2019 · 19:14
Źródło: własne

Przeczytaj również