Szczęsny: Nie chcemy powtarzać historii, kiedy ostatni mecz był meczem o honor

Biało-czerwoni przegrywali już 0:2 po katastrofalnych błędach w obronie. Najpierw piłkę do własnej bramki skierował Thiago Cionek, a potem nieporozumienie Jana Bednarka z Wojciechem Szczęsnym wykorzystał M'Baye Niang. W końcówce gola kontaktowego strzelił jeszcze Grzegorz Krychowiak, ale to było wszystko. Bramkarz reprezentacji Polski skomentował spotkanie z Senegalem.

- Te dwie stracone bramki były kuriozalne. Pierwsza po błędzie, druga dziwna, kiedy zawodnik był za linią boczna boiska. Zagraliśmy jednak słaby mecz i nie możemy usprawiedliwiać się tymi błędami. Lepiej wyglądała końcówka, ale gol Krychowiaka nie wystarczył - ocenił polski golkiper.

- Nie chcemy powtarzać historii z przeszłości, kiedy ostatni mecz był meczem o honor - dodał Wojciech Szczęsny.