Szczęsny o transferze do Romy: To było najlepsze, co mogło mnie spotkać

Szczęsny o transferze do Romy: To było najlepsze, co mogło mnie spotkać
Marco Iacobucci EPP/Shutterstock
Wojciech Szczęsny udzielił obszernego wywiadu dla dziennika "The Guardian". Reprezentant Polski opowiadał o tym, że w AS Romie stał się lepszym bramkarzem oraz o tym, że wciąż nie wie, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie.


Dalsza część tekstu pod wideo
Wojciech Szczęsny dwa lata temu przeszedł na zasadzie wypożyczenia z Arsenalu do AS Romy. - Miałem bardzo słaby poprzedni sezon - występy, kontuzje, sytuacje poza boiskiem, to było straszne. Mogłem pozostać w środowisku, które miało na mnie negatywny wpływ. Jednakże pojawiła się okazja, która dawała mi szansę na nowy początek - powiedział polski golkiper cytowany przez serwis goal.com.


- Teraz jestem bardzo zadowolony z tego, co się wydarzyło, nawet jeśli pierwsze wrażenie było takie, że opuszczenie Arsenalu było czymś bolesnym. Sądzę, że to było coś najlepszego, co mogło mnie spotkać - mówił o transferze do włoskiego klubu.


- Najważniejszą rzeczą, którą wyniosłem z dwuletniego pobytu w Rzymie, jest to, że rozwinąłem się jako bramkarz. Podniosłem swój poziom, mam teraz o wiele większą wiedzę na temat piłki od strony taktycznej - stwierdził Wojciech Szczęsny.


- Najważniejszą rzeczą, jaką chcę osiągnąć, jest przekonanie, że nie stoję w miejscu. Można powiedzieć, że stałem w miejscu przez pięć lat - czasami grałem lepiej, niekiedy gorzej, czasami fenomenalnie, a innym razem fatalnie. Robisz krok do przodu, a potem do tyłu. To nie jest dobre dla twojej głowy, gdy znajdujesz się na takiej huśtawce - przekonywał.


- Chcę cały czas iść do przodu, podnosić swój poziom. Mam 27 lat i jestem lepszy niż kiedykolwiek. Wciąż mam wiele miejsca na poprawę i pragnę mieć pewność, że to miejsce nie pozostanie niewypełnione - zaznaczył.


Reprezentant Polski opowiadał również o swojej przyszłości. - Ta niepewność jest trochę wyczerpująca. W pewnym jednak sensie utrzymuje mnie w ciągłym ruchu. Nie wiesz, jaka będzie twoja przyszłość, jakie będziesz miał opcje, i to cię podświadomie pcha do przodu. Chcesz grać na tyle dobrze, żeby nie mieć zbyt niewielu opcji - tłumaczył.


- Gdy będę się zastanawiał nad przyszłym sezonem, to wtedy podejmę decyzję. Najpierw musi ją podjąć Arsenal, potem ja. Muszę mieć jednak pewność i czas, by oczyścić głowę z poprzedniego sezonu, skupić się i podjąć właściwą decyzję. Czas pokaże, co się wydarzy - przyznał Polak.

Przeczytaj również