Sześć goli i niespodziewana porażka Holandii na start eliminacji do MŚ. Hat-trick Buraka Yilmaza [WIDEO]

Podopieczni trenera Senula Gonesa świetnie weszli w to spotkanie. Pierwszą bramkę zdobyli w 15. minucie. Trafieniu Buraka Yilmaza towarzyszyły jednak spore kontrowersje. Zanim Turcy wykonali kontrę, po której doświadczony napastnik skierował piłkę do siatki, Holendrzy domagali się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z rywali. Arbiter pozostał jednak niewzruszony, co pozwoliło gospodarzom przeprowadzić błyskawiczną akcję zakończoną uderzeniem Yilmaza. Futbolówka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy "Oranje", przez co Tim Krul nie zdołał skutecznie interweniować.

Drugi gol dla Turcji padł w 34. minucie. Znów bramkę zdobył Yilmaz, tym razem z rzutu karnego, podyktowanego po ewidentnym faulu Donyella Malena na Okayu Yokuslu.

Goście z Holandii starali się odpowiedzieć, bliski szczęścia po dośrodkowaniu z rogu był Matthijs de Ligt, zabrakło mu jednak precyzji, by wpisać się na listę strzelców. Do przerwy utrzymał się zatem wynik 2:0.

Turcy "ukłuli" po raz trzeci trzydzieści sekund po wznowieniu gry w drugiej połowie. Hakan Calhanoglu otrzymał piłkę na około 25 metrze od bramki Krula i przez nikogo niekryty zdecydował się na mocne uderzenie po ziemi, przy słupku. Holenderski bramkarz skapitulował.

Gdy wydawało się, że Turcja zmierza po pewne trzy punkty, Holendrzy wrócili do gry. W 75. minucie rywali zaskoczył Davy Klaassen, który świetnie skorzystał z zagrania Memphisa Depaya, minął obrońcę i umieścił piłkę w siatce.

Kilkadziesiąt sekund później było już 3:2. W podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Luuk de Jong, strzelając gola kontaktowego i zapewniając spore emocje w końcówce w Stambule.

Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Wszystko przypieczętował Yilmaz, który skompletował hat-tricka, zaskakując Krula z rzutu wolnego. Dzięki temu Turcy wygrali 4:2 i zainkasowali komplet punktów na start eliminacji. Już w doliczonym czasie gry rzut karny zmarnował Depay.