Szwecja koszmarem Polski. Zawsze to samo. "To był dzień, w którym Szwedzi rzucili na nas klątwę"

Szwecja koszmarem Polski. Zawsze to samo. "To był dzień, w którym Szwedzi rzucili na nas klątwę"
Foto SOPA Images / Sipa / PressFocus
Ponad 30 lat minęło od ostatniej wygranej Polski nad Szwecją. Trzy dekady porażek, głównie w ważnych meczach, tak jak ten ostatni na EURO 2020. Czas przerwać tę passę. Lepszej okazji nie będzie.
Z reprezentacją Szwecji Polacy rywalizowali już od wczesnych lat 20. ubiegłego wieku. Co ciekawe, do końca lat 70. statystyki były wyrównane, nawet z lekkim wskazaniem na częściej wygrywających “Biało-czerwonych”. W latach 80. Skandynawowie wygrywali jednak trzykrotnie, a następnie, z wyjątkiem jednego, towarzyskiego spotkania w Gdyni, ani razu nie zaznali smaku porażki, głównie nas lejąc. Śmiało można stwierdzić, że tak jak pewnego rodzaju koszmarem polskiej kadry są Anglicy, przy okazji których non stop przywołujemy cuda sprzed kilku dekad, tak do miana jednego z najtrudniejszych rywali urośli także Szwedzi. Jeśli więc gdzieś szukać pozytywów przed wtorkowym finałem baraży na Stadionie Śląskim, to na pewno nie w zakurzonych historycznych księgach. Pełne są one bolesnych wspomnień z ostatnich 30 lat.
Dalsza część tekstu pod wideo

21.08.1991, sparing, Polska 2:0 Szwecja (gole: W. Kowalczyk, Trzeciak)

Choć zaczniemy akurat od zastrzyku optymizmu, czyli ostatniego zwycięskiego spotkania ze Szwecją, które odbyło się w sierpniu 1991 roku w Gdyni. Wtedy bramki dla Polski strzelali debiutanci, czyli Wojciech Kowalczyk i Mirosław Trzeciak. “Kowal” trafił do siatki po dynamicznej kontrze i podaniu Romana Koseckiego, a Trzeciak popisał się imponującym, dziś byśmy powiedzieli centrostrzałem. Wspomnień czar:
Skład Polski: Bako, Grembocki, Wałdoch, Soczyński, Czachowski, M. Rzepka, Skrzypczak, Nawrocki, Mielcarski, Kosecki, W. Kowalczyk
Z ławki: Fedoruk, Trzeciak, Węgrzyn

07.05.1992, sparing, Szwecja 5:0 Polska

W kolejnym roku Szwedzi z nawiązką odbili sobie tamtą porażkę. Tak wysoko nie przegraliśmy z “Niebiesko-żółtymi” ani później, ani wcześniej, mimo że przed wojną padały takie wyniki jak 1:5 czy 2:6. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że tym razem jedyne piątki, jakie zobaczymy, to te przybijane przez piłkarzy Czesława Michniewicza po zdobytych golach. Ewentualnie - jednego Piątka, Krzysztofa, o ile ten będzie zdolny do gry choćby w roli dżokera.
Skład: Sidorczuk, Wałdoch, Szewczyk, Soczyński, Jegor, R. Warzycha, Skrzypczak, Czachowski, Ziober, Juskowiak, Kosecki
Z ławki: Podbrożny, Góra

22.05.1997, sparing, Szwecja 2:2 Polska (Bukalski, Kałużny)

Ostatni raz mecz ze Szwecją zakończył się innym wynikiem niż porażka blisko 25 lat temu. W sparingu rozgrywanym w Sztokholmie Polacy pokazali charakter i wolę walki, odrabiając dwubramkową stratę z pierwszej połowy. Najpierw, w 69. minucie, na listę strzelców wpisał się Krzysztof Bukalski, a w ostatnim fragmencie gry remis dla “Biało-czerwonych” uratował Radosław Kałużny. Szczególnie bramka Bukalskiego zasługuje na uznanie - ówczesny piłkarz KRC Genk huknął pod poprzeczkę nie do obrony. Oby jego śladami poszli na Śląskim Robert Lewandowski i spółka.
Gol Bukalskiego od [1:11] na poniższym wideo:
Skład: Szamotulski, Skrzypek, Zieliński, Hajto, Kałużny, Michalski, Świerczewski, Majak, Ledwoń, Gilewicz, Trzeciak
Z ławki: Dembiński, Kucharski, J. Bąk, Bukalski, Wojciechowski

31.03.1999, el. ME, Polska 0:1 Szwecja

31 marca 1999 r. To wtedy wybitny szwedzki piłkarz Fredrik Ljungberg chyba rzucił na nas klątwę, gdy na - tak, tak - właśnie Stadionie Śląskim niczym ekspresowy pociąg odjechał goniącemu go Jerzemu Brzęczkowi i otworzył wynik meczu eliminacji do EURO 2000. Od tamtego spotkania wszystkie kolejne starcia Polski i Szwecji rozstrzygali na swoją korzyść ci drudzy.
Skład: Sidorczuk, Wałdoch, Łapiński, Zieliński, Siadaczka, Iwan, Brzęczek, Michalski, Majak, Juskowiak, Trzeciak
Z ławki: Kowalczyk, J. Bąk, Adamczuk

09.10.1999, el. ME, Szwecja 2:0 Polska

Ostatni mecz Janusza Wójcika w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Aby zakwalifikować się do baraży o EURO 2000, “Biało-czerwoni” potrzebowali remisu na słynnej Råsundzie. Do 64. minuty plan szedł we właściwym kierunku. Wtedy jednak Kenneth Andersson wykorzystał dziurę w polskiej defensywie i strzałem między nogami znalazł sposób na Adama Matyska. Rezultat ustalił golem zdobytym w samej końcówce Henrik Larsson. W barażach zameldowali się więc Anglicy, a Wójcik pożegnał się ze stanowiskiem.
Skład: Matysek, Kłos, Wałdoch, Zieliński, Siadaczka, Hajto, Świerczewski, Michalski, Czereszewski, Trzeciak, Juskowiak
Z ławki: K. Nowak, Kryszałowicz, Wichniarek

11.06.2003, el. ME, Szwecja 3:0 Polska

Znowu wyjazd do Sztokholmu i znowu eliminacje do mistrzostw Europy, tyle że kolejnych. Nastąpiła powtórka z rozrywki, choć tym razem Szwecja szybciej zamknęła wynik, bo już do przerwy prowadziła 2:0 po golach Svenssona i Allbaecka. Pierwszy z nich dopełnił dzieła zniszczenia w drugiej połowie, odsyłając reprezentację Pawła Janasa z kwitkiem za morze. Okazało się zresztą, że to był dopiero pierwszy z trzech wyprowadzonych przez Szwedów ciosów w tamtych kwalifikacjach do EURO 2004.
Skład: Dudek, Baszczyński, J. Bąk, Hajto, Stolarczyk, Dawidowski, Szymkowiak, Zdebel, Krzynówek, Kosowski, Wichniarek
Z ławki: Kłos, M. Zając, Burkhardt

10.09.2003, el. ME, Polska 0:2 Szwecja

Cios numer dwa i jednocześnie dwa ciosy, już w pierwszej połowie. W 3. minucie Nilsson, w 37. Mellberg i było właściwie po meczu, rozgrywanym nigdzie indziej jak właśnie na Śląskim. Dwie porażki ze Szwecją definitywnie przekreśliły nasz udział w EURO 2004. Co więcej, skandynawski zespół uderzył w “Biało-czerwonych” raz jeszcze, przegrywając na koniec eliminacji z Łotwą, która awansowała do baraży zamiast Polski.
Warto dodać, że tamtego wrześniowego wieczoru przeciwnicy obie bramki strzelili po wrzutkach ze stałych fragmentów gry, na co muszą też uważać reprezentanci Polski w trakcie wtorkowego boju w Chorzowie. A nie jest przecież tajemnicą, że z bronieniem rzutów wolnych czy rożnych radzimy sobie wyjątkowo słabo - tak było za kadencji Paulo Sousy, problem ten pojawił się także w Glasgow, kiedy to Kieran Tierney dał prowadzenie Szkotom w ubiegły czwartek.
Skład: Dudek, Kłos, J. Bąk, Hajto, Mi. Żewłakow, M. Lewandowski, Sobolewski, Szymkowiak, Krzynówek, Żurawski, Saganowski
Z ławki: Rasiak, Kosowski, Kryszałowicz

05.06.2004, sparing, Szwecja 3:1 Polska

Pół żartem, pół serio, Polacy postanowili podbudować szwedzkie morale także przed startem mistrzostw Europy w Portugalii. Udało im się to bez zarzutu - “Niebiesko-żółci” udowodnili, dlaczego to oni osiem dni później z impetem (5:0 z Bułgarią) mogli rozpocząć EURO 2004, a Polsce pozostały mecze towarzyskie. Czerwcowy sparing miał podobny przebieg do poprzedniej wizyty w Sztokholmie. Z tą różnicą, że “Biało-czerwoni” odpowiedzieli na trzecią bramkę rywali. Gola pocieszenia zdobył w 88. minucie gry Damian Gorawski [od 2:45 na poniższym wideo]. Wcześniej Jerzego Dudka “kłuli” starzy znajomi reprezentacji Polski - Larsson i Allbaeck. Trzecim do brydża okazał się Andreas Jakobsson.
Skład: Dudek, Mi. Żewłakow, Bosacki, Kłos, Rząsa, Żurawski, Radomski, M. Lewandowski, Mila, Krzynówek, Rasiak
Z ławki: Szymkowiak, Kosowski, Kaczorowski, Kukiełka, Gorawski

23.06.2021, EURO 2020, Szwecja 3:2 Polska (Lewandowski x2)

I znowu ta przeklęta Szwecja. Świeże rany z ubiegłorocznego turnieju. Pamiętamy to doskonale: dramatyczny początek meczu po golu Forsberga w 2. minucie, drugi cios kilkanaście minut po przerwie, a następnie nieudana pogoń, zakończona golem nie w tę stronę w doliczonym czasie gry. To nie musiało się tak skończyć, ale skala błędów indywidualnych po stronie polskiej przeważyła o wygranej Szwedów. Nie pomógł geniusz Roberta Lewandowskiego.
Można żałować, że przy stanie 2:1, w 65. minucie, Jakub Świerczok wyrównał z minimalnego spalonego. Fakty były jednak takie, że Forsberg i jego kumple wyszli z grupy, a my pakowaliśmy się do domu. I skandynawski koszmar trwał dalej.
Skład: Szczęsny, Bednarek, Glik, Bereszyński, Puchacz, Klich, Krychowiak, Jóźwiak, Zieliński, Świderski, Lewandowski
Z ławki: Frankowski, Świerczok, Kozłowski, Płacheta
***
Nie będzie lepszej okazji, by raz na zawsze przepędzić szwedzkie demony i odwrócić ster we właściwym kierunku. Dość już porażek, dość straconych szans, dość gdybania. Miejmy nadzieję, że biało-czerwona reprezentacja otworzy nowy rozdział polsko-szwedzkiej rywalizacji. Nie jesteśmy na straconej pozycji, mimo że okoliczności, tak jak i historia, nie są po naszej stronie. Panowie piłkarze, po prostu to wygrajcie. Polska jest z Wami.

Przeczytaj również