Szymański: Kiedy nie można meczu wygrać, to trzeba go chociaż zremisować

Szymański: Kiedy nie można meczu wygrać, to trzeba go chociaż zremisować
Dziurek / shutterstock.com
Pomocnik Legii Warszawa Sebastian Szymański z mieszanymi odczuciami przyjął remis w Gdańsku z Lechią 0:0 w szlagierowym niedzielnym meczu 18. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Obie drużyny po raz drugi w tym sezonie nie dostarczyły kibicom zbyt wielu wrażeń i podobnie jak w trzeciej kolejce w stolicy, ich konfrontacja zakończyła się bez goli.
Dalsza część tekstu pod wideo
Prowadząca w klasyfikacji drużyna z Trójmiasta utrzymała w ten sposób pięć punktów przewagi nad drugą w tabeli, a zarazem broniącą tytułu ekipą z Łazienkowskiej.
- Nie był to łatwy mecz, także do oglądania, piłka przez większość czasu latała w górze. Kiedy nie można meczu wygrać, to trzeba go chociaż zremisować - wyznał Szymański dla oficjalnego serwisu mistrzów Polski.
- Dobrze, że Lechia nie odskoczyła nam na więcej niż pięć punktów. Do końca sezonu zostało jeszcze wiele kolejek i wszystko wróci na swoje miejsce - zapowiada podopieczny Ricardo Sa Pinto.
- Lechia w tym meczu obrała inny sposób rozgrywania akcji, większość z nich budowała długim podaniem na swoją "dziewiątkę". To częściej rywal grał górną piłkę, a my musieliśmy się do tego dostosować. Trudno było sprowadzić ją do ziemi, kiedy grało się w ping-ponga. Myślę, że z przebiegu tego spotkania jest to zasłużony remis - kontynuował młody reprezentant Polski.
- Mieliśmy swoją sytuację, szkoda że jej nie wykorzystaliśmy. Michał zdecydował się na strzał i niewiele zabrakło, a zdobyłby bramkę. Cieszymy się także, że Lechia nie wykorzystała swojej okazji w 90 minucie. Jak na hit kolejki, to sytuacji bramkowych trochę zabrakło - podsumował Szymański.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz10 Dec 2018 · 09:12
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również