Tak Benzema pomaga sobie przed wejściem na boisko. "Działa jak narkotyk, ale nie znajduje się na liście zakazanej"

Tak Benzema pomaga sobie przed wejściem na boisko. "Działa jak narkotyk, ale nie znajduje się na liście zakazanej"
imagestockdesign/Shutterstock
Dziennik "Bild" przyjrzał się bliżej zachowaniu Karima Benzemy, który podczas meczu Bayernu z Realem żuł snus, czyli używkę sporządzaną na bazie tytoniu.
Podczas półfinałowego meczu Ligi Mistrzów kamery uchwyciły moment, gdy Benzema, siedząc na ławce, przeżuwał snus. Po kilku minutach zawodnik pojawił się na boisku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Snus jest szczególnie popularny w krajach skandynawskich, ale np. w Polsce produkcja i handel nim są zakazane. Okazuje się, że ta używka wzbudza dużo kontrowersji w środowisku sportowym i jest coraz ściślej badana przez agencje antydopingowe.
Substancja ma przede wszystkim pomóc w rzuceniu palenia, ale działa pobudzająco na cały organizm. Używka zwiększająca koncentrację i szybkość reakcji cieszy się dużą popularnością wśród hokeistów.
Działa jak narkotyk, ale nie znajduje się na liście zakazanej. Używanie go do typowy przykład szarej strefy w piłce nożnej. Chodzi o to, by uzyskać efekt jak przy stosowaniu dopingu, ale bez ponoszenia sankcji - ocenił  Fritz Soergel, ekspert ds. dopingu.
Światowa Agencja Antydopingowa WADA sprawdza, czy nie należy jej zakazać. Być może snus wkrótce znajdzie się na liście substancji zakazanych.
Źródło: Bild/sport.onet.pl

Przeczytaj również