WBA. Tak Kamil Grosicki świętował awans do Premier League. "O 6 rano wracałem samolotem do Polski"

W minioną środę piłkarze West Bromwich Albion wywalczyli awans do Premier League. "The Baggies" dokonali tego, choć na finiszu rozgrywek notowali wpadkę za wpadką. W ostatnich czterech meczach sezonu zdobyli tylko trzy punkty, jednak rywale i tak nie byli w stanie ich prześcignąć.

Po spotkaniu z Queens Park Rangers (2:2) w ekipie Slavena Bilicia zapanowała wielka radość. Zawodnicy WBA o dwa "oczka" wyprzedzili Brentford i mogli rozpocząć świętowanie sukcesu. Kamil Grosicki przyznał, że tej nocy nie położył się spać.

- Mieliśmy kolację z drużyną i sztabem, małą imprezkę. Posiedziałem do około 3 w nocy i z marszu pojechałem na lotnisko. O 6 rano wracałem samolotem do Polski. Wcześniej wyszliśmy z chłopakami do kibiców, pod stadionem było mnóstwo fanów. Fajne piosenki śpiewają, wpadają w ucho. Nie dziwię się, że przyszli. Emocje były ogromne, z nich też zeszło ciśnienie. Byli tak samo głodni sukcesu jak my - oznajmił.

- Przez ostatnie dni mocno wymęczyłem rodzinę i znajomych. Rodzice też bardzo przeżywali mecze WBA. Najbliżsi wiedzieli, że ponowna gra w tej lidze jest moim marzeniem. I jak się nie uda teraz, to trzeba będzie powiedzieć "dość" i coś zmienić - dodał.

- Championship to bardzo trudna liga. Po przerwie spowodowanej koronawirusem nasza forma nie była już tak wysoka. Wcześniej mieliśmy nad rywalami dużą przewagę, po kilku wpadkach spadła u nas pewność siebie - zakończył.

Grosicki trafił do WBA w styczniu tego roku. Dla klubu rozegrał łącznie 14 spotkań. Jego dorobek to 1 gol i 3 asysty.