W tych meczach Lewandowski upodobał sobie asystowanie. "Zrobił to kapitalnie" [WIDEO]

W tych meczach Lewandowski upodobał sobie asystowanie. "Zrobił to kapitalnie" [WIDEO]
Paweł Andrachiewicz / PressFocus
Już dziś FC Barcelona w jednym z najciekawszych spotkań 3. kolejki Ligi Mistrzów zmierzy się na wyjeździe z Interem. Co ciekawe, dla Roberta Lewandowskiego będzie to pierwsza w karierze rywalizacja przeciwko drużynie z Mediolanu. Jak natomiast polski napastnik radził sobie do tej pory przeciwko innym włoskim klubom? Sprawdziliśmy.
Nigdy w meczu o stawkę nie grał przeciwko Interowi. Nigdy nie rywalizował też z Milanem. Kilka razy Robert Lewandowski miał jednak okazję występować przeciwko drużynom z Półwyspu Apenińskiego. I to zarówno jako zawodnik Lecha Poznań, Borussii Dortmund, jak i Bayernu Monachium.
Dalsza część tekstu pod wideo
Bilans? Udział przy 10 golach w 10 rozegranych meczach. Cztery gole, pięć asyst, jeden wywalczony rzut karny. Zaczęło się w 2009 roku.

Udinese minimalnie lepsze

Pierwszy raz “Lewy” pokazał się na tle włoskiego rywala w 2009 roku. Lech Poznań nieźle radził sobie wówczas w Pucharze UEFA. “Kolejorz” wyszedł z grupy i w 1/16 finału trafił na Udinese Calcio, które awansowało z pierwszej lokaty, wyprzedzając Tottenham, NEC Nijmegen, Spartak Moskwa i Dinamo Zagrzeb.
Polsko-włoska rywalizacja zaczęła się od meczu w Poznaniu. Udinese prowadziło już 2:0, ale w końcówce meczu Lech doprowadził do remisu za sprawą Hernana Rengifo i Manuela Arboledy. Lewandowski rozegrał całe spotkanie i zaliczył znakomitą asystę przy trafieniu Peruwiańczyka, który musiał dostawić tylko nogę i trafić z bliska do pustej bramki.
Niestety, w rewanżu lepsi okazali się już przedstawiciele włoskiej Serie A. Co prawda Lech długo prowadził 1:0 po golu Rengifo, ale w drugiej połowie dwa ciosy zadali gospodarze. Lewandowski znów rozegrał całe spotkanie. Tym razem bez efektu w postaci liczb.

Asysta i wywalczony karny z Napoli

Po transferze z Lecha do Borussii Lewandowski musiał poczekać trochę na rywalizację z włoskim klubem. Doszło do niej dopiero w sezonie 2013/14 - ostatnim, jaki Polak spędził w ekipie z Zagłębia Ruhry. Podopieczni Juergena Kloppa wpadli wówczas w grupie Ligi Mistrzów na Napoli. Na wyjeździe przegrali 1:2, a Lewandowskiego przyćmił napastnik z Neapolu - Gonzalo Higuain. Argentyńczyk trafił na 1:0, prowadzenie gospodarzy podwyższył Lorenzo Insigne, a w końcówce Borussia zmniejszyła jedynie rozmiary porażki dzięki bramce samobójczej Camilo Zunigi.
Lepiej Lewandowskiemu i całej Borussii ułożył się rozgrywany kilka tygodni później rewanż. Tym razem to ekipa z Dortmundu zgarnęła trzy punkty, wygrywając 3:1. “Lewy” nie wpisał się na listę strzelców, ale rozegrał dobre spotkanie. Najpierw rzut karny po faulu na nim wykorzystał Marco Reus, a w końcówce Polak asystował jeszcze przy trafieniu Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Co ciekawe, trzeciego gola dla BVB w tamtym meczu dorzucił Jakub Błaszczykowski.

Pierwszy gol przeciwko włoskiej drużynie

Lewandowski na pierwsze trafienie przeciwko drużynie z Włoch musiał poczekać do piątego meczu. Nie udało się dwukrotnie z Udinese, nie poszło dwa razy z Napoli, ale przełamanie przyszło w sezonie 2014/15. “Lewy” rozgrywał wtedy swój pierwszy sezon w koszulce Bayernu i na etapie fazy grupowej Ligi Mistrzów przyszło mu grać z AS Romą.
“Die Roten” w Rzymie rozgromili wtedy ekipę ze stolicy Włoch aż 7:1, a jedną z bramek zdobył właśnie Lewandowski. Polak trafił na 3:0. Kilka minut później dołożył do swojego dorobku jeszcze znakomitą asystę przy trafieniu Arjena Robbena.
Gol i asysta Lewandowskiego od 2.21:
W Monachium nie było już takiej kanonady. Tym razem Bayern wygrał dość skromnie - 2:0. Gole strzelali Ribery i Mario Goetze, a Lewandowski znów zaliczył asystę przy jednej z bramek.

Dwumecz z Juve pełen emocji

Zdecydowanie najbardziej emocjonująca rywalizacja Lewandowskiego z włoskim klubem miała natomiast miejsce sezon później. “Die Roten” w 1/8 finału Ligi Mistrzów spotkali się wówczas z Juventusem. Zaczęło się od remisu 2:2 w Turynie. Polski napastnik gola nie strzelił, ale asystował przy trafieniu Arjena Robbena. W protokole zapisał się też otrzymaną żółtą kartką.
Podczas rewanżu. “Stara Dama” prowadziła już 2:0 i wydawało się, że pewnie zmierza po awans. Wtedy jednak Lewandowski dobrze odnalazł się w polu karnym i strzałem głową zmniejszył straty. Co było później? Bayern poszedł za ciosem. W doliczonym czasie gry wyrównał, podczas dogrywki zadał dwa zabójcze ciosy i awansował dalej.

Lazio bez szans

Ostatnia jak do tej pory rywalizacja Lewandowskiego z włoskim klubem miała natomiast miejsce w sezonie 2020/21. Bayern w 1/8 finału Ligi Mistrzów trafił na Lazio i pokazał w dwumeczu wielką dominację. Na Stadio Olimpico “Die Roten” wygrali aż 4:1. Strzelanie zaczął Lewandowski, a później piłka lądowała w bramce Lazio za sprawą Jamala Musiali, Leroya Sane i Francesco Acerbiego, który zanotował trafienie samobójcze. Rozmiary porażki zmniejszył Joaquin Correa.
W rewanżu Bayern był już dla Lazio nieco bardziej łaskawy. Wygrał u siebie 2:1. Znów gola na 1:0 strzelił Lewandowski, tym razem skutecznie egzekwując rzut karny, a w drugiej części gry piłkę do siatki kierowali Eric Maxim Choupo-Moting i Marco Parolo.
***
Dziś Lewandowski stanie przed szansą na dopisanie do swojej listy ofiar kolejnego zasłużonego klubu z Półwyspu Apenińskiego. Mecz Inter - Barcelona rozpocznie się o godzinie 21.00. Zapraszamy do śledzenia łączonej relacji na żywo z wszystkich wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów.

Przeczytaj również