Takiej pary w angielskim futbolu jeszcze nie było. Nowe gwiazdy Chelsea i United przeszły do historii

Takiej pary w angielskim futbolu jeszcze nie było. Nowe gwiazdy Chelsea i United przeszły do historii
PressFocus/Instagram
Bracia Jack i Bobby Charlton sięgnęli wspólnie po mistrzostwo świata. Gary i Phil Neville przez wiele lat występowali razem nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Dopiero jednak Reece i Lauren James zostali tej jesieni pierwszym na Wyspach rodzeństwem dwóch płci z powołaniami do drużyny narodowej.
Wysyp angielskich talentów trwa. Przed kadrą aktualnie prowadzoną przez Garetha Southgate’a zapewne kilka, jak nie kilkanaście tłustych lat, obfitujących w korzystne wyniki na turniejach mistrzowskich. Zapomnijmy jednak na chwilę o zawodnikach ofensywnych. Niewykluczone, że największe bogactwo Anglicy mają dziś na pozycji prawego obrońcy. Wystarczy wyobrazić sobie, że z tercetu: Trent Alexander-Arnold (rocznik 1998), Reece James (1999), Tariq Lamptey (2000), Southgate będzie zmuszony wybrać w przyszłości tylko jednego, podstawowego gracza. Co więcej, na emeryturę nie uciekają przecież jeszcze Kieran Trippier ani Kyle Walker, a w Leicester coraz śmielej poczyna sobie na początku bieżącego sezonu rówieśnik Alexandra-Arnolda - James Justin.
Dalsza część tekstu pod wideo

Brat i siostra

Można zaryzykować stwierdzenie, że to James okazał się jednym z wygranych dwóch ostatnich zgrupowań reprezentacji Anglii. I to pomimo czerwonej kartki, jaką został ukarany już po końcowym gwizdku październikowego meczu Ligi Narodów przeciwko Danii. Obrońca Chelsea był następnie zawieszony na dwa kolejne spotkania o stawkę. To nie przeszkodziło jednak Southgate’owi powołać Jamesa na towarzyskie starcie z Irlandią w listopadzie. To dowód na to, jak wielkie wrażenie wywarł na wszystkich wychowanek “The Blues” pierwszymi występami w kadrze. A czym konkretnie? Przede wszystkimi świetnymi dośrodkowaniami w pole karne przeciwników.
O Jamesie zrobiło się jeszcze głośniej w ubiegłym tygodniu. Z nietypowego powodu. Otóż do seniorskiej, kobiecej reprezentacji Anglii powołana została jego młodsza siostra. Była zawodniczka Arsenalu, Lauren James, już trzeci sezon występuje w ataku Manchesteru United. Angielska piłka słyszała dotychczas o braciach występujących na poziomie narodowej kadry. Ale brat i siostra? Takiej historii jeszcze na Wyspach nie było.

Tata trener

Jak to się zatem stało?
- Piłka nożna zawsze była w naszej rodzinie obecna - powiedział w wywiadzie udzielonym “The Guardian” Nigel James, ojciec trojga dzieci i doświadczony trener piłki nożnej. James senior pracował w przeszłości w akademiach Fulham, Reading i Tottenhamu. Obecnie prowadzi własną szkółkę. Dotychczas dołożył swoją cegiełkę do wychowania ponad 20 profesjonalnych piłkarzy. Należą do nich wypożyczony aktualnie z Chelsea do West Bromwich Albion Conor Gallagher, Ian Poveda z Leeds United oraz Rhian Brewster z Sheffield United, wcześniej zawodnik Liverpoolu.
- Miałem szczęście obserwować rozwój Reece’a i Lauren z perspektywy zarówno trenera, jak i rodzica - dodał Nigel James. - Sam nie doszedłem do tego poziomu jako zawodnik, ale zrozumienie gry i tego, czego potrzeba, żeby zostać graczem z najwyższej półki, zawsze mnie interesowało.
Jamesowi seniorowi zdarzało się posuwać do oryginalnych metod.
- Stawiałem im wyzwania w ogrodzie - wspominał. - Jeżeli dobrze wykonali zadanie, dawałem im 20 pensów, a potem kolejne. Zanim się obejrzałem, z początkowych 20 pensów robiło się łącznie 20 funtów! Najważniejsze było jednak to, żeby wykonywali odpowiednie rzeczy. Jeżeli nie znasz standardów, do jakich musisz dążyć, nie masz szans na zrobienie postępu. Potem oni sami wywierali już na siebie presję, żeby się rozwijać.

Gra z chłopakami

Joshua - najstarszy syn Nigela, który trenował w akademiach Fulham i Reading - Reece i Lauren “połknęli bakcyla”. A najbardziej skorzystała najmłodsza z rodzeństwa.
- Lauren była zmuszona uczyć się szybko - zauważył jej ojciec. - W przeciwnym wypadku nie doszłaby do piłki. Kiedy ona i jej bracia grywali razem, nie pozwalali jej po prostu wziąć piłki. Musiała bardzo ciężko pracować, żeby ją dostać. A kiedy tak się stało, jej bracia dbali o to, żeby nie miała jej przy nodze długo!
Podczas gdy Reece trafił do akademii Chelsea już jako sześciolatek, jego młodsza siostra długo grała z chłopakami. Nawet już jako nastolatka. Kiedy w Arsenalu rozwiązano kobiecą drużynę do lat 17, w której Lauren występowała u boku o trzy lata starszych od siebie zawodniczek, dołączyła do zespołu chłopców w kategorii do lat 15.
Kolejna szkoła życia gwarantowana.
- To było dla niej spore wyzwanie - przyznał Nigel James. - Podobnie jak dla niektórych chłopców i ich rodziców. Było całkiem sporo takich, którym się to nie podobało i którzy mieli wiele do powiedzenia. Musieli jednak zamilknąć i pozwolić “przemówić” stopom ich synów. Lauren zawsze grała z chłopakami i dopiero z perspektywy czasu widać, jak wiele jej to dało. To było środowisko pełne zabawy, w którym nieświadomie bardzo się rozwijała. Była gotowa się ubrudzić i grać.
Nowej reprezentantce Anglii nie przeszkodziła również kontuzja, jakiej nabawiła się w poprzednim sezonie. Problemy zdrowotne wykluczyły ją z gry na blisko rok.
- Powołanie było kwestią czasu - uważa James senior.

Inne rodziny

Niespełna 21-letni Reece James jest już podstawowym zawodnikiem Chelsea i pełnoprawnym reprezentantem Anglii. Jego 19-letnia siostra lada dzień powinna zadebiutować w kadrze prowadzonej przez Phila Neville’a. To zresztą symboliczne, że właśnie młodszy z braci Neville’ów wysłał powołanie dla młodszej siostry Reece’a Jamesa. I to nie tylko dlatego, że Phil przez wiele lat występował u boku starszego brata. Jego siostra bliźniaczka, Tracey, jest przecież byłą reprezentantką (a później trenerką kadry) kraju w netballu.
Takich rodzin jest zresztą więcej. Starsza siostra Thibaut Courtois, Valerie (była zawodniczka Budowlanych Łódź), to brązowa medalistka mistrzostw Europy w siatkówce. W tej samej dyscyplinie sportu na poziomie reprezentacyjnym grały siostry innego bramkarza z najwyższej półki - Guendalina i Veronica Buffon. Jamesowie dołączają jednak do prawdziwie wąskiego, międzynarodowego grona, tworzonego przez reprezentantów:
  • Czech - Tomasa Necida (byłego napastnika Legii Warszawa) i Simonę Necidovą
  • Włoch - Manolo i Melanię Gabbiadinich
  • Belgii - Rianę i Radję Nainggolanów
Każde z powyższych rodzeństw może pochwalić się występami w piłkarskich drużynach narodowych dwóch płci. Wraz z postępującym rozwojem kobiecego futbolu można się spodziewać, że takich historii będzie z czasem coraz więcej.
Takim jak Lauren James determinacji na pewno nie zabraknie.

Przeczytaj również