Idealny czas i miejsce. Artur Boruc powinien latem wrócić do Legii Warszawa

Idealny czas i miejsce. Artur Boruc powinien latem wrócić do Legii Warszawa
MediaPictures.pl/Shutterstock
Radosław Majecki przeszedł do AS Monaco za 7 milionów euro, dzięki czemu pobił transferowy rekord Ekstraklasy. Do drużyny z Ligue 1 dołączy jednak w lipcu, zaraz po tym, jak dokończy obecny sezon w barwach Legii Warszawa. Stołeczny klub przez to latem prawdopodobnie ściągnie nowego bramkarza do swojego zespołu. I niewykluczone, że będzie to Artur Boruc.
- Jestem po słowie z prezesem Bogusławem Leśnodorskim, ale nie wiem, kiedy i w jakim charakterze wrócę do Legii. Bardzo jednak tego chcę - mówił niespełna pięć lat temu Boruc na łamach “Gazety Wyborczej”. To naturalne, że pojawia się pytanie: jeśli nie teraz, to kiedy?
Dalsza część tekstu pod wideo

Młodzi poczekają

Legia obecnie zajmuje pierwsze miejsce w PKO Ekstraklasie. Ma na swoim koncie 38 punktów i wyprzedza drugą Cracovię o dwa “oczka” oraz następną Pogoń Szczecin o trzy. Aktualny wicemistrz Polski wydaje się faworytem w walce o tytuł, choć odejście Jarosława Niezgody - ich najlepszego napastnika, jak i obecnego lidera strzelców ligi - może w tym przeszkodzić. Dlatego priorytetem dla “Wojskowych” było utrzymanie przynajmniej do końca rundy wiosennej swojej drugiej gwiazdy, czyli Majeckiego.
Latem jednak pojawi się problem. Warszawski klub zostanie bez bramkarza, który gwarantuje spokój między słupkami. Jest co prawda Radosław Cierzniak, który w tym roku skończy 37 lat, lecz po obecnym sezonie kończy się mu kontrakt. O ile zawsze prezentował równy poziom, to nigdy nie był kimś na wzór Arkadiusza Malarza czy teraz Majeckiego. Nie gwarantował takiej jakości.
Są młodzi, utalentowani Wojciech Muzyk i Cezary Miszta, ale wydaje się, że to jeszcze nie czas na ich promocję. Zwłaszcza tego drugiego, który ma dopiero 18 lat i wielki potencjał ku temu, by być bardzo dobrym golkiperem. Ale na to jeszcze jest za wcześnie.

Mentor “Wisienek”

Oczywistym kandydatem w takim przypadku wydaje się Boruc. W czerwcu tego roku wygasa jego umowa z Bournemouth. W tym sezonie nie pojawił się na placu gry ani razu, ale doskonale wiedział, co go czeka, kiedy w poprzednim roku przedłużał kontrakt o kolejne dwanaście miesięcy.
- Trener jasno przedstawił mi sytuację: że chciałby dać szansę młodemu, zobaczyć, jak wygląda w meczach o stawkę. Przyznałem mu rację, jak zmieniać, to właśnie teraz, trener wybrał dobry moment. A że moim kosztem? Trudno - mówił 65-krotny reprezentant Polski na łamach WP.
Pierwszym bramkarzem “Wisienek” jest obecnie Aaron Ramsdale, 21-letni Anglik, mistrz Europy do lat 19. Boruc - jak sam przyznaje - stara się być dla niego wzorem. O to nie powinno być trudno. Jego umiejętności oraz charyzma powinny pomóc młodemu golkiperowi. Uczy się w końcu od cenionego przez kibiców gracza.

Legia, Celtic albo MLS

Jeśli Boruc by wrócił do Legii, to wspomniany Miszta mógłby się wiele od niego nauczyć. Zresztą wydaje się, że dla wychowanka Pogoni Siedlce to ostatni dzwonek na powrót do Ekstraklasy. 20 lutego skończy 40 lat, latem jego kontrakt z Bournemouth wygaśnie.
To, że odejdzie z Premier League jest niemal pewne. Nie wiadomo tylko, na jaki krok się zdecyduje. Pojawiały się również plotki przejściu do Celtiku, jednak są one mało prawdopodobne. W grę wchodzą za to występy w MLS, o których sam zainteresowany swego czasu wspominał.
Pojawia się pytanie o formę Boruca. Choć nie możemy go regularnie oglądać, to zapewne nadal prezentuje poziom wystarczający do gry w słabej polskiej lidze. Kibice z całą pewnością byliby zadowoleni z tego transferu. Nawet jeśli - co jest najbardziej prawdopodobne - miałby on grać tylko przez jeden sezon, a potem zakończyłby karierę, pozostawiając w bramce miejsce dla kolejnego młodego, zdolnego “wilczka”.
Nie oszukujmy się: Boruc mógł osiągnąć więcej, sam pewnie ma tego świadomość. Jego CV to m.in. Celtic, Fiorentina czy Southampton, ale przed laty na pewno z powodzeniem grałby w czołowych europejskich zespołach. W swoim najlepszym okresie przespał moment na transfer do lepszej drużyny.
W 2007 roku był trzecim najlepszym bramkarzem na świecie według “La Gazzetta dello Sport”, rok później uznano go 52. najlepszym piłkarzem na świecie. Spośród golkiperów wyprzedzili go tylko Iker Casillas (4. miejsce) i Gianluigi Buffon (19. lokata). Jednak i tak w każdym klubie, w którym występował, odcisnął swoje piętno. Legii, mimo swojego zaawansowanego wieku, nadal mógłby pomóc w wielu aspektach. Powrót na Łazienkowską byłby zwieńczeniem jego udanej kariery.
Łukasz Klinkosz
Redakcja meczyki.pl
Łukasz Klinkosz03 Feb 2020 · 17:40
Źródło: własne

Przeczytaj również