To łączy czołowych piłkarzy na świecie. W tym gronie Messi, Benzema, Salah i inni. "Futbol przyspieszył"

To łączy czołowych piłkarzy na świecie. W tym gronie Messi, Benzema, Salah i inni. "Futbol przyspieszył"
adidas
Kiedy z powodu pandemii świat zwolnił w poprzednich latach, nie zmieniła się jedna rzecz - potrzeba prędkości. Po powrocie futbol znów przyspieszył. Oglądając spotkania, zwłaszcza na wysokim poziomie, widzimy coraz większe tempo, coraz częściej przewaga motoryki zaczyna być kluczowa w kontekście wyniku. Zmienia się też profil piłkarza.
W futbolu chodzi o szybkość. Zawsze tak było. Popularna wymówka trenera po przegranym meczu brzmi “zabrakło nam fizyczności” albo “graliśmy zbyt wolno”. Szybkość jest związana z ruchem, a ten z kolei nierozerwalnie wiąże się z czasem. W latach 90. mecz, tak jak dzisiaj, trwał 90 minut, a jednak wydaje się, oglądając obrazki sprzed trzech dekad, jakby rozwlekał się do 200 minut. Przez ospałe tempo, mniejsze zaangażowanie w pojedynki jeden na jeden, itp. Teraz piłka chodzi szybciej. Nikogo do tego nie trzeba przekonywać.
Kładąc nacisk na przyspieszenie, trzeba zająć się zarówno fizycznym, jak i mentalnym poziomem zawodników. Czego nie masz w głowie, musisz mieć w nogach. Piłkarze z każdym rokiem szkolą się w dokładniejszym podaniu i lepszym ustawianiu się - teraz muszą to robić w coraz szybszym tempie. Kiedy mówimy o prędkości w piłce nożnej, mówimy o czymś więcej, niż o szybkim bieganiu. To także błyskawiczne, ciągłe doskoki do rywali, reagowanie na wydarzenia, refleks.

Dlaczego ruszyli z kopyta?

Wzrost znaczenia przyspieszenia gry wynika z trzech czynników:
  • zmian technologicznych, takich jak lepszy sprzęt - mamy coraz lżejsze i trwalsze buty piłkarskie
  • zmian społecznych, takich jak nabywanie lepszej wiedzy na temat żywienia i treningu fizycznego
  • ogólnego tempa życia, co oznacza, że wszystko dzieje się w błyskawicznym tempie. My, kibice, my, dziennikarze sportowi, staliśmy się mniej cierpliwi. Wszystko musi się dziać tu i teraz. Nowy styl życia nie mógł więc ominąć boiska piłkarskiego
Kiedy porównuje się stare korki ze współczesnymi butami, to… tak naprawdę nie ma czego porównywać. Lżejsze, gładsze, żadnej skóry, zamiast tego materiał syntetyczny, wytrzymały i efektywny. Na najwyższym poziomie. Są produkty, jak adidas X Speedportal, który jest wręcz stworzony dla szybkościowców. Idąc dalej, młoda generacja graczy profesjonalizuje się w zawrotnym tempie. To już nie życie piłkarza polegające na balangach przeplatanych jednym meczem w tygodniu. Dzisiejsi zawodnicy są sportowcami siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Od poziomu trampkarza uczą się, jak trenować, jak się rozciągać, są informowani o tym, co należy zjeść przed meczem i po meczu.
Napastnicy, większość pomocników i obrońców musi błyskawicznie reagować na boiskowe wydarzenia, aby jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Nie oznacza to, że muszą być niewiarygodnie szybcy, ale powinni być w stanie biegać na pełnej prędkości podczas dryblingu. To trudna umiejętność do opanowania, ale niezbędna, ponieważ powstrzymuje defensywę rywali od możliwości uzyskania komfortu.
Wystarczy spojrzeć na niektóre najlepsze drużyny na świecie. Mogą nie mieć najlepszych sprinterów, ale wciąż bazują na szybkości. Zamiast po prostu stać i kopać między sobą, gracze poruszają się, aby pozostać w rytmie i oszukać przeciwnika. Triumfy święcą zespoły świetnie spisujące się w kontrataku, mające graczy, którzy chętnie grają zarówno z piłką, jak i bez niej. Co więcej, szybkość to dziś nie tylko błyskawiczne, dynamicznie poruszanie się, ale także szybkość: reakcji, myślenia, ustawienia na boisku, właściwego dopasowania taktycznego, inteligencji piłkarskiej. Krótko mówiąc: szybkość nie równa się wyłącznie prędkiemu bieganiu.

Nie da się ich wyprzedzić

Każda piłkarska era ma swojego przedstawiciela. Również przejście do ery prędkości wiąże się z pojawieniem nowych postaci, boiskowych gladiatorów, demonów tejże prędkości. Futbol w trzeciej dekadzie XXI wieku bazuje już praktycznie wyłącznie na szybkości. Drużyny bardzo rzadko budują powolną drogę do bramki, cierpliwie wymieniając kilkadziesiąt podań. Każdy klasowy zespół musi mieć w składzie kogoś, kto urywając się może wyprzedzić całą linię obrony przeciwnika. Ponadto, kontrataki są taktyką stosowaną przez wiele klubów w ostatnich latach ze względu właśnie na dostępność przerażająco szybkich utalentowanych graczy.
Wymieniając najważniejszych z nich, nie sposób nie zauważyć pewnych cech wspólnych. Oprócz szybkich nóg i nadzwyczajnego mentalu, wielu sukcesów na koncie, widzimy jeszcze inne analogie. Najszybsi zazwyczaj grają jako skrzydłowi lub na bokach boiska, gdzie, siłą rzeczy, mają najwięcej miejsca i mogą rozwijać największe prędkości. Korzystają z najlepszego dostępnego sprzętu na rynku, jak buty X Speedportal. Występują w ekipach bazujących na ich tempie i zwinności. To zwyczajnie czołowi piłkarze na świecie.
Mohamed Salah jest drugi na liście najszybszych w Premier League. W tym sezonie zmierzono mu prędkość maksymalną na poziomie 36,6 km/h. Widok Egipcjanina włączającego turbodoładowanie nikogo już nie dziwi. Wystarczy spojrzeć na jego specjalność zakładu, czyli wyjście po prawym skrzydle, minięcie jak największej liczby obrońców, złamanie akcji, zejście na lewą nogę i strzał po długim słupku. Dziesiątki takich goli strzelił w lidze angielskiej, Lidze Mistrzów i innych rozgrywkach. I na tym nie poprzestanie. Niedawno podpisał nowy kontrakt i jeszcze przez co najmniej kilka lat, razem z innym “koniem pociągowym”, Diogo Jotą (35 km/h w najszybszym sprincie), będą siali popłoch na obu skrzydłach w ekipie Liverpoolu.
Z niesamowitych prędkości poznał się fanom także Son Heung-min. Koreańczyk od siedmiu lat dodaje energii Tottenhamowi w sposób, w jaki nie potrafi żaden kolega z drużyny. Jego wszechstronność pokazuje, że choć najlepiej czuje się na lewym skrzydle, może być też skuteczny na prawej stronie lub jako “dziewiątka”. To najszybszy napastnik Spurs, jego rekord w ostatnim sezonie wyniósł 35 km/h, ale nie tylko sama prędkość w jego przypadku robi wrażenie. Żaden innych gracz “Kogutów” nie wykonuje w meczu tylu sprintów, co on.
Jeden z nich przyniósł mu sławę w postaci historycznego gola, w spotkaniu z Burnley w grudniu 2019 roku. Po przekroczeniu linii połowy boiska wdał się w pojedynek biegowy z rywalami, w momencie szczytowym osiągnął 34,4 km/h (co odpowiada przebiegnięciem 100 metrów w 10,5 sekundy) i był z piłką przy nodze szybszy niż koledzy bez niej. W 12 sekund minął ośmiu obrońców, nie dał też szans bramkarzowi. Za ten niezwykły pokaz dynamiki, techniki i precyzji został wyróżniony nagrodą Puskasa za najpiękniejszą bramkę roku.
Jednym z bardziej wyrazistych przedstawicieli “generacji prędkości” jest Achraf Hakimi, prawy obrońca lub wahadłowy, produkt akademii Realu Madryt, który od kilku dobrych lat znajduje się w czołówce najlepszych piłkarzy na swojej pozycji. Marokańczyk, przechodząc do Borussii Dortmund w 2018 roku, zapisał się w historii Bundesligi kilkukrotnie ustanawiając rekordy sprinterskie. Za pierwszym razem radary wskazały 36,20 km/h w spotkaniu z RB Lipsk w 2019 roku, a następnie poprawił swój wynik do poziomu 36,49 km/h przeciwko Unionowi Berlin trzy kolejki później. Odchodząc do Interu (a później trafiając do PSG) osłabił drużynę, ale nie sprawił, że Bundesliga stała się wolniejsza. Na niemieckich boiskach nadal rządzą dynamiczni skrzydłowi, tacy jak Gio Reyna z Borussii czy Serge Gnabry z Bayernu.
Cudzych chwalicie, swoich nie znacie. Kamil Jóźwiak, reprezentant Polski i obecnie skrzydłowy Charlotte FC, był w czołówce najszybszych skrzydłowych w Championship, a na EURO 2020 urządzenia pomiarowe zmierzyły mu wyższą prędkość niż Kylianowi Mbappe. Jakub Kamiński zaś w marcu zeszłego roku w spotkaniu z Piastem Gliwice jako 18-latek ustanowił rekord Ekstraklasy wynikiem 34,97 km/h. Z kolei inny młody kadrowicz Kacper Kozłowski, stawia nie na pojedyncze sprinty, a na ich liczbę - grając w Pogoni Szczecin utrzymywał największą średnią prędkość w drużynie.
O ile futbol stoi na szybkości, o tyle trzeba pamiętać, że natura bywa nieubłagana i z wiekiem zanikają cechy szybkościowe. Wykształcają się natomiast inne, nie mniej ważne w tej dyscyplinie, m.in. umiejętność ustawiania się, dobre wyczucie momentu, górę bierze boiskowa inteligencja i doświadczenie oraz talenty, których nie traci się aż do chwili zakończenia kariery. Są gwiazdy, które lśnią na piłkarskim firmamencie wyjątkowo długo. 35-letni Leo Messi może mieć za sobą najsłabszy sezon od początku zawodowej gry, ale chyba nikt z nas nie sądzi, że odpuści, zwłaszcza przed zbliżającym się mundialem. Zwiastunem powrotu na szczyt niech będą choćby jego ostatnie występy w reprezentacji. 34-letni Karim Benzema osiągnął swój szczyt kariery w tym roku i pewnie sięgnie po Złotą Piłkę. Thomas Mueller z biegiem lat z szybkościowca stawał się maszyną do ostatnich podań i co sezon notuje minimum 15 asyst.
Piłka nożna ożywa, gdy bohaterzy na boisku grają z koncentracją i odwagą, utrzymują topowy rytm. Tak więc, jeśli w piłce nożnej chodzi o szybkość, dobre zespoły można scharakteryzować jako te, które mają w swych szeregach wytrzymałych, dynamicznych, pełnych werwy sportowców. Wciąż jednak istnieje miejsce dla wyjątkowych graczy starszej daty, dla których potrzeba szybkości stoi na dalszych miejscach. Z nimi gra być może jest nieco wolniejsza, ale bez nich - na pewno byłaby mniej atrakcyjna.
Tekst został przygotowany we współpracy z marką adidas
#Xspeedportal

Przeczytaj również