"To najgorsze uczucie na świecie". Harry Kane rozbity po porażce w finale Euro 2020

Anglicy stanęli przed szansą wygrania drugiego wielkiego turnieju. Do tej pory triumfowali tylko raz - podczas mundialu w 1966 roku.

Tak jak wtedy o złoto grali na Wembley. Choć Włochom strzelili gola już na początku meczu, to nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Przegrali po konkursie rzutów karnych.

- Nie mogłem dać z siebie więcej. Chłopaki też nie. Porażka w karnych to najgorsze uczucie na świecie - przyznał Kane.

- To nie był nasz wieczór, ale cały turniej był dla nas fantastyczny. Powinniśmy trzymać głowy wysoko. Oczywiście, będzie nas to bolało przez jakiś czas, ale jesteśmy na właściwej drodze - dodał kapitan reprezentacji Anglii.

Kane nie chciał obarczać winą za porażkę nieszczęśliwych wykonawców jedenastek. Gianluigiego Donnarummy nie potrafili pokonać Marcus Rashford, Jadon Sancho i Bukayo Saka.

- Każdy może zmarnować rzut karny. Razem wygrywamy i razem przegrywamy. Musimy wyciągnąć wnioski i dalej się rozwijać. To wszystko da nam jeszcze więcej motywacji przed mistrzostwami świata - podsumował Kane.