Toksyczny Diego Costa. Dziennikarz ujawnił kulisy rozstania napastnika z Atletico Madryt

To koniec przygody Diego Costy z ekipą "Rojiblancos". Wczoraj oficjalnie poinformowano, że umowa piłkarza została rozwiązana.

Według mediów napastnik już wcześniej nalegał na zakończenie współpracy. 33-latek zmagał się z problemami rodzinnymi. Włodarze Atletico w końcu poszli mu na rękę.

Jak się okazuje, relacje Costy z klubem nie należały do najlepszych od dłuższego czasu. O szczegółach opowiedział Jose Ramon de la Morena z "Onda Cero".

- To nie jest coś, co wydarzyło się pod wpływem chwili. Diego Costa był w bardzo niekomfortowej sytuacji przed rozpoczęciem sezonu. Wszystko stawało się coraz bardziej napięte... Simeone próbował mu wtedy pomóc. Przybył Luis Suarez, ale mimo to Simeone wystawiał Diego Costę. W pierwszych meczach grali na przemian - stwierdził.

- Postawa Costy pozostawiała sporo do życzenia i stał się toksyczną postacią dla całej szatni, przez co klub był coraz bardziej zaniepokojony. Ostatecznie postanowiono negocjować z nim warunki odejścia, ale wtedy poprosił on o całą kwotę w ramach rekompensaty - zaznaczył.

- Relacje z pierwszym trenerem na treningu były już nie do zniesienia, a z Nelsonem Vivasem, asystentem Simeone, jeszcze gorsze. Po meczu z Realem Sociedad Diego Costa chciał go dostać w swoje ręce - dodał.

- Costa rozmawiał również z dyrektorem sportowym i powiedział mu, że ma problemy rodzinne i chce pojechać do Brazylii, dokąd wyruszyła jego rodzina. Dyrektor sportowy ostatecznie zgodził się na to - podsumował dziennikarz.