Tomasz Ćwiąkała przejechał się po FC Barcelonie. "To piramidalny absurd"

W ostatnich miesiącach o FC Barcelonie było głośno nie za sprawą osiągnięć sportowych. Aspekty piłkarskie zeszły na drugim plan, bo media rozpisywały się o kolejnych skandalach w klubie. Tomasz Ćwiąkała bez ogródek podsumował "dokonania" włodarzy z Camp Nou.

- Farma trolli to piramidalny absurd. To jest nieprawdopodobne, że coś takiego zdarzyło się w wielkim klubie. Konflikt Messiego z Abidalem. W międzyczasie nie sprawdza się wiele bardzo drogich transferów. Do tego konflikt między Bartomeu a piłkarzami. Widać, że te relacje nie są właściwe, bo był problem, by dogadać się ws. obniżek pensji - oznajmił.

- Tam zdarzyło się tyle afer i aferek, że dla mnie to jest niewiarygodne. W analogicznym okresie w Realu Madryt nie było ani jednego takiego skandalu - zaznaczył.

- Barca to wielki klub, ale jeśli chodzi o zarządzanie, to ktoś tam się bardzo pogubił - dodał.

Ćwiąkała jednocześnie wyraził swoje rozczarowanie postawą Juniora Firpo. 23-latek w sierpniu 2019 roku dołączył do "Blaugrany", jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

- Spodziewałem się po nim więcej. W Betisie wyglądał fenomenalnie. Nie ma w tym przypadku, że chciały go kluby Premier League. Dla mnie to jest przykład takiego zawodnika, który pogubił się mentalnie - zaznaczył.

- Zdarzają się tacy piłkarze, którzy przychodzą do Barcelony i mają problem, by to udźwignąć. Oni czują, że cały świat patrzy na ich grę. To ich paraliżuje. Firpo gra w Barcelonie z nieprawdopodobnym hamulcem - zakończył.