Tomasz Ćwiąkała przewiduje, kto zostanie mistrzem Hiszpanii. "Trudno mi sobie wyobrazić"

Od wielu lat w gronie faworytów do tytułu wymieniało się FC Barcelonę. "Duma Katalonii" zmaga się jednak z ogromnymi problemami, które zmniejszają jej szansę na ostateczny sukces.

- Dla mnie Barcelona to jest największy znak zapytania. To może być miejsce numer dwa, numer jeden raczej trudno mi sobie wyobrazić, ale to też może być numer osiem - przyznał dziennikarz i komentator stacji "Canal+".

Aktualnym liderem La Liga jest Real Madryt. "Królewscy" w pięciu kolejkach zgromadzili na koncie trzynaście punktów. Tomasz Ćwiąkała uważa, jednak, że podopieczni Carlo Ancelottiego będą musieli zadowolić się wicemistrzostwem.

- Dlaczego tylko drugie miejsce? Wydaje mi się, że Real nie jest zespołem tak solidnym w defensywie, jak Atletico. To jest główna różnica. Defensywa bez Ramosa, z Davidem Alabą, który dopiero uczy się zarządzania linią obrony, przy problemach Daniego Carvajala, to wszystko może sprawić, że Real będzie tracił zbyt dużo goli - analizował dziennikarz.

Według Ćwiąkały tytuł mistrzowski obroni Atletico. Latem z drużyny Diego Simeone nie odszedł żaden ważny zawodnik, a w dodatku do klubu ściągnięto Antoine'a Griezmanna, Rodrigo De Paula oraz Matheusa Cunhę.

- Mistrzem moim zdaniem będzie Atletico, które zgubiło punkty z Villarrealem czy Athletikiem, ale wydaje się najstabilniejszą drużyną. Jest spokój, stabilizacja, pozytywna przewidywalność. Trudno mi sobie wyobrazić, przy problemach Barcelony i odejściu gwiazd z defensywy Realu Madryt, żeby Atletico miało być słabsze niż przed rokiem, kiedy zdobyło mistrzostwo - dodał Ćwiąkała.