Tomasz Hajto miażdży reprezentanta Polski. "Dostawałem siwych włosów, gdy dochodziła do niego piłka"

Biało-czerwoni w pierwszym z wrześniowych meczów wygrali z Albanią 4:1, ale ich gra wcale nie była wolna od mankamentów. Hajto za taki uważa grę w defensywie.

- Wiemy, że nieważne w jakim systemie gramy, to zawsze podstawą jest koncentracja. Boli mnie to, że nie mamy konkurencji. To kolejne spotkanie, w którym jak piłka dochodziła do Bednarka, to dostawałem więcej siwych włosów - stwierdził Hajto w "Cafe Futbol".

- Jest nieskoncentrowany, podejmuje złe decyzje, popełnia błędy - jak ja to mówię - ABC środkowego obrońcy. Jeśli jest dośrodkowanie z boku, to każdy trener uczy, by wybijać piłkę skąd przyszła. Jego wszystkie wybicia były na 16-18 metr. To jest totalnie kuriozalne - dodał były reprezentant Polski.

Hajto uważa, że w normalnych okolicznościach Bednarek powinien stracić miejsce w wyjściowej jedenastce biało-czerwonych. Jego ewentualni zastępcy jednak nie przekonują.

- Uważam, że mamy problem, bo nie mamy gościa, który wejdzie, jak ktoś zagra słabo w obronie - ocenił Hajto.

Polacy w niedzielę rozegrają drugi z wrześniowych meczów. Na wyjeździe zmierzą się z San Marino. Początek o 20:45.