Tomasz Hajto wytknął Paulo Sousie trzy wielkie błędy. "Szkoda, żeby taki chłopak marnował się na ławce"

Tomasz Hajto wytknął Paulo Sousie trzy wielkie błędy. "Szkoda, żeby taki chłopak marnował się na ławce"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Tomasz Hajto pochylił się nad debiutem Paulo Sousy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Były kadrowicz wskazał, jakie błędy popełnił portugalski szkoleniowiec. - Brakowało mi na skrzydle Kamila Grosickiego - przyznał w rozmowie z "niezalezna.pl".
Sousa swoją przygodę z reprezentacją Polski rozpoczął w mało udany sposób. Nasza drużyna narodowa przez większą część meczu z Węgrami prezentowała się fatalnie. Ostatecznie zdołała jednak zremisować 3:3.
Dalsza część tekstu pod wideo
Takim wynikiem rozczarowany jest Tomasz Hajto. Ekspert w rozmowie z "niezalezna.pl" wyliczał błędy popełnione przez portugalskiego szkoleniowca. Zdaniem eksperta fatalną pomyłką było pozostawienie na ławce rezerwowych Kamila Glika.
- Nieobecność Kamila Glika na boisku to jak wyrwanie sobie trzonowego zęba. Bez niego nasza obrona była dziurawa jak sito. Posadzenie go na ławce uważam za niedorzeczne. Kiedy Kamil trzyma w ryzach obronę, to ta jakoś wygląda. A przeciwko Węgrom defensorzy popełnili lawinę błędów - przyznał.
- Bednarek w poprzednich dwóch meczach sprokurował dwa karne. Helik bezradny jak dziecko, a Reca i Bereszyński nie prezentują poziomu, który pozwalałby im na grę w reprezentacji. Nie ma spotkania, w którym „Bereś” przynajmniej dwa razy tak beznadziejnie nie przyjąłby piłki, że potem musiał ją gonić wślizgiem. Reca poza szybkością nie ma nic. Ani taktyki, ani ustawienia się, ani czytania gry. Przy nich Glik to polski Chiellini - zaznaczył.
Hajto nie może też zrozumieć, dlaczego w wyjściowej jedenastce znalazł się Arkadiusz Milik. Polski napastnik w Budapeszcie był cieniem samego siebie.
- Przecież on po przejściu do Marsylii rozegrał zaledwie kilka spotkań. Milik będzie w formie, będzie strzelał bramki, ale gdzieś w okolicach sierpnia, kiedy odzyska meczowy rytm - dodał.
Były reprezentant Polski żałuje, że poważnej szansy nie dostał Kamil Grosicki. Zawodnik na boisku pojawił się dopiero w 84. minucie.
- Brakowało mi na skrzydle Kamila Grosickiego. On nawet nie grając w klubie, przez godzinę „dałby z wątroby” i wypracował przynajmniej jedną bramkę. I nie mówię tego dlatego, że się kumplujemy. W przeszłości „Grosik” też miewał problemy w klubach, ale na kadrze zawsze walczył z całych sił. Szkoda, żeby taki chłopak marnował się na ławce - zakończył Hajto.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz27 Mar 2021 · 07:00
Źródło: niezalezna.pl

Przeczytaj również