Tomasz Smokowski broni Krzysztofa Piątka: Nie powiedział niczego złego

Zdaniem Smokowskiego Piątek w wywiadzie z Jackiem Kurowskim nie powiedział niczego złego. Wszystko wyolbrzymiły włoskie media i tamtejsi kibice, którzy odebrali to jako wyraz nielojalności względem Milanu. Fani nie pozostawili na Piątku suchej nitki.

- Nie pomógł Krzyśkowi wywiad, którego udzielił w Telewizji Polskiej. Nie powiedział tam niczego złego ani kontrowersyjnego, ale Włosi i Hiszpanie uwielbiają podkręcać każdy temat. Ja widzę w tym ambicję chłopaka, który chciałby stawać się coraz lepszym zawodnikiem, by jego wartość rynkowa rosła. Gdyby Włosi tak tego nie podkręcili, nie mówiłoby się o tym w Polsce - mówi Smokowski.

Według Borka odbiór wywiadu byłby zupełnie inny, gdyby Piątek trafiał ostatnio do siatki. - Krzysiek sam wysoko zawiesił sobie poprzeczkę pierwszymi miesiącami w Milanie. On nie jest zawodnikiem klasy Lewandowskiego, to piłkarz głównie pola karnego. Gdy nie zdobywa goli, robi się problem - powiedział.

- On nie przestał umieć strzelać. To problem mentalny, bo wszyscy na niego naciskają: trener, kibice, prasa - przyznał z kolei Dariusz Szpakowski.

Borek podkreślił też, że relacje z włoskimi mediami są zupełnie inne niż w Polsce, za co także obrywa się Piątkowi. - Bardzo często z zawodnikami, którzy grali w Ekstraklasie, mamy kontakt prywatny, półprywatny. Nawet jeśli tak nie jest, to możemy porozmawiać trochę inaczej, niż dziennikarze „La Gazzetta dello Sport”. Lubię piłkarzy szczerych, nie chcemy nudziarzy - zakończył.