Tomaszewski atakuje Sousę. "Panie Portugalczyk, po co pan stoi na tym boisku? To pomieszanie z poplątaniem"

Na razie bilans Sousy w roli selekcjonera prezentuje się mizernie. Portugalczyk poprowadził biało-czerwonych do jednego zwycięstwa - wygranej ze słabą Andorą.

- Rozegrał z reprezentacją siedem spotkań, sześć - fatalnie. W siódmym, kiedy zawodnicy nie byli przetrenowani zagraliśmy kapitalny mecz z Hiszpanią, jedną z najlepszych drużyn świata. To świadczy o tym, że ta drużyna ma nieprawdopodobny potencjał. Niestety była źle prowadzona przez Sousę. Dzisiejszy mecz będzie dla niego sprawdzianem. Jestem przekonany, że dziś wygramy, ale jeśli byśmy odpadli, to będę pierwszym, który będzie nawoływał Sousę do podania się do dymisji - zapowiedział Tomaszewski w rozmowie z "Polskim Radiem Łódź".

Były reprezentant Polski przyznaje, że Sousa nie ma u niego wysokich notowań. O jego dotychczasowej pracy mówi wprost - pomieszanie z poplątaniem.

- Jeśli on mówi, że drużyna nie ma automatyzmu, nie ma powtarzalności, to ja mu zadałem pytanie: „Panie Portugalczyk, żeby to było, to musi grać drużyna w jednym składzie. Dlaczego pan co mecz zmienia zawodników?”. On mówi po meczu: „Nasi obrońcy grali za daleko od siebie i za daleko od przeciwnika”. Przepraszam, Panie Portugalczyk, to komu pan to mówi? Mnie? Po co pan stoi na tym boisku na boku? Dla mnie to pomieszanie z poplątaniem - wypalił Tomaszewski.

73-latek kolejny raz podkreślił, że polski futbol nie może obecnie narzekać na brak klasowych zawodników. Jego zdaniem ich potencjał jest marnowany.

- Mamy w tej chwili najlepsze pokolenie w historii polskiego futbolu. Chłopcy grają w czołowych klubach europejskich, mamy najlepszego piłkarza świata, i co? Cały czas żałuję, że pan Kazimierz Górski nie prowadzi tej drużyny, bo już poprzednio walczylibyśmy o mistrzostwo świata w Rosji i teraz o mistrzostwo Europy. Naprawdę, to najlepsze pokolenie. Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego oni w klubach grają kapitalnie. Bo tam są najlepsi trenerzy. A przychodzą do reprezentacji i "cieniują" - podsumował Tomaszewski.