Tottenham Hotspur. Jose Mourinho o potencjalnych transferach: Każdy jest szczęśliwy, gdy ma nowego piłkarza

Jose Mourinho o potencjalnych transferach: Każdy trener jest szczęśliwy, gdy dostaje nowego piłkarza
cristiano barni / shutterstock.com
Wobec kontuzji Harry'ego Kane'a oraz Moussy Sissoko Tottenham szuka wzmocnień w zimowym okienku transferowym. Na celowniku klubu z Londynu jest między innymi Krzysztof Piątek. Do plotek i potencjalnych wzmocnień odniósł się szkoleniowiec "Kogutów", Jose Mourinho.
Początkowo Daniel Levy i Jose Mourinho nie planowali wzmocnień w styczniowym okienku transferowym. Te mogą jednak wymusić poważne kontuzje Harry'ego Kane'a oraz Moussy Sissoko. Portugalski szkoleniowiec poruszył ten temat podczas piątkowej konferencji prasowej.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nawet trenerzy, którzy nie mają kontuzji w zespole i problemów ze składem, trenerzy z najlepszymi składami na świecie, chcą nowych piłkarzy. Juergen Klopp ma najlepszy skład i niesamowitych graczy, ale był szczęśliwy, że dostał do dyspozycji Minamino. My, trenerzy, pod tym względem wszyscy jesteśmy tacy sami. Gdy tu przybyłem dwa miesiące temu, znałem jednak sytuację - powiedział.
- Nie wiedziałem, że będę musiał tak długo radzić sobie bez Harry'ego Kane'a i Moussy Sissoko. W naszej sytuacji chodziło o to, aby spróbować jak najlepiej wykorzystać naszych piłkarzy i to się nie zmieniło. Dlatego skupiam się na pracy i grze - dodał.
- Jeśli mój szef przyjdzie z rozwiązaniem, który pomoże stawić czoła tym trudnym miesiącom, jakie mamy przed sobą, będzie to mile widziane. Jeśli nie znajdziemy właściwego rozwiązania, właściwej okazji, poczekamy na następne lato, aby podjąć właściwe decyzje, dotyczące rozwoju zespołu - przyznał.
- W styczniu jest dziwny rynek, w którym nie jest łatwo się odnaleźć. To rynek, na którym pojawia się okazja, a Ty albo masz warunki, żeby ją wykorzystać, albo nie. Musimy być spokojni i nie myśleć o tym, to rynek musi myśleć o nas - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik10 Jan 2020 · 19:31
Źródło: goal.com

Przeczytaj również