Tottenham wywalczył wygraną w 96. minucie! Kolejna wielka kontrowersja w Premier League [WIDEO]
Piłkarze Tottenhamu Hotspur w drugim sobotnim meczu 21. kolejki Premier League przez długi czas nie mogli znaleźć sposobu na piłkarzy Watfordu. Ostatecznie wygrali 1:0 po golu w 96. minucie. Wcześniej mogli mówić o szczęściu, bo wydawało się, że arbiter powinien podyktować rzut karny dla ich rywali.
Piłkarze "Spurs" w tym tygodniu dość niespodziewanie stracili punkty w meczu z Southampton. W rywalizacji z Watfordem, który przegrał pięć ostatnich meczów ligowych, podopieczni Antonio Conte zdecydowanie przeważali.
Przez długi czas nie przekładało się to jednak na sytuacje podbramkowe. Niewidoczny był Harry Kane, który w pierwszej połowie miał tylko jedną niezłą okazję. Bramkarza gospodarzy do wysiłku zmusił Sergio Reguilon.
Zdecydowanie ciekawsza była druga część spotkania. W 54. minucie bliski pokonania Hugo Llorisa był King, lecz francuski golkiper stanął na wysokości zadania.
W odpowiedzi nieco ponad kwadrans później znakomitą szansę na gola miał Tottenham. Po świetnym podaniu Lucasa Moury tuż przed bramką znalazł się Heung-Min Son, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Watfordu.
W 81. minucie byliśmy świadkami sporej kontrowersji, gdy w polu karnym padł Joao Pedro. Wydawało się, że był on faulowany przez Hugo Llorisa. Gwizdek arbitra jednak milczał.
W końcówce spotkanie zostało przerwane ze względu na wydarzenia na trybunach. Pilnej pomocy medycznej potrzebował jeden z kibiców. Z tego względu arbiter doliczył aż osiem minut.
Tottenham napierał i w 96. minucie dopiął swego. Heung-Min Son dośrodkował na trzeci metr z rzutu wolnego, tam rywalom uciekł Davinson Sanchez, który z bliska trafił do siatki.
W efekcie "Koguty" zwyciężyły 1:0 i awansowały na piąte miejsce w tabeli. Watford wciąż jest tuż nad strefą spadkową.