Transfery. Desperacka próba Barcelony. Mistrzowie Hiszpanii próbowali przechwycić Matthijsa de Ligta

De Ligt już tydzień temu porozumiał się z Juventusem. Ma z nim podpisać pięcioletni kontrakt, który zagwarantuje mu zarobki na poziomie 12 mln euro rocznie. W umowie będzie zapisana klauzula odstępnego wynosząca 150 mln euro. Holender ma kosztować ok. 70 mln euro.

Gdy wydawało się, że w całej historii nie będzie już żadnego zwrotu, na desperacką akcję zdecydował się Josep Maria Bartomeu. Prezydent Barcelony chciał w trybie nagłym udać się do Amsterdamu, by przekonać de Ligta do przenosin na Camp Nou. Piłkarz nie był jednak zainteresowany spotkaniem.

W tej sytuacji Bartomeu postanowił jeszcze raz skontaktować się z Mino Raiolą. Słynny agent nie wykluczył podjęcia rozmów ostatniej szansy z szefem Barcelony, ale zaznaczył, że będzie to możliwe tylko wtedy, gdy Barcelona wyrówna propozycję Juventusu. Barcelona ostatecznie odstąpiła wówczas od negocjacji.

Według mediów de Ligt w poniedziałek pojawi się w Turynie. Na wtorek planowane są testy medyczne. Później piłkarz złoży podpis pod umową z nowym klubem.