Transfery, które mogłeś przegapić. Wysyp talentów i brak miejsca u Pepa Guardioli

Transfery, które mogłeś przegapić. Wysyp talentów i brak miejsca u Guardioli
Oleksandr Osipov / Shutterstock.com
Zimowe okno transferowe rzadko obfituje w spektakularne transakcje. Często dokonuje się za to w jego trakcie ruchów „na przyszłość”. Spoglądamy na wybrane transfery młodych piłkarzy, których nazwiska nie znalazły się zimą w internetowych nagłówkach, ale których dalsze losy zdecydowanie warto będzie śledzić.
W zestawieniu uwzględniliśmy transfery zawodników poniżej 23. roku życia, które szczególnie przykuły naszą uwagę w minionym oknie transferowym. Kto wie, czy każdy z nich nie będzie za jakiś czas określany mianem „złotego interesu” pozyskujących klubów.
Dalsza część tekstu pod wideo

Louie Barry (Barcelona – Aston Villa)

Aston Villa awansowała w styczniu do finału Pucharu Ligi Angielskiej. Niewykluczone, że z perspektywy czasu największym osiągnięciem tego klubu w pierwszym miesiącu 2020 roku okaże się jednak transfer 16-letniego napastnika z Barcelony.
Barry spędził 10 lat w Akademii West Bromwich Albion, zanim w kontrowersyjnych okolicznościach przeprowadził się latem ubiegłego roku do Hiszpanii (a początkowo był bliski dołączenia do Paris Saint-Germain). Sześć miesięcy później jest jednak z powrotem w ojczyźnie – pozyskany za około milion euro przez lokalnego rywala West Bromu.
Bardzo ceniony na Wyspach nastolatek ma zostać w przyszłości „numerem 9” Villi. Biorąc pod uwagę problemy zespołu Deana Smitha na pozycji środkowego napastnika, można się jednak zastanawiać, czy Barry nie dostanie szansy w drużynie seniorów jeszcze w tym sezonie. A może nawet w finale Carabao Cup przeciwko Manchesterowi City.

Luke Matheson (Rochdale – Wolverhampton Wanderers)

Na wówczas jeszcze 16-letniego Anglika czekał kolejnego dnia… szkolny sprawdzian z psychologii po tym, jak wieczór wcześniej zdobył on bramkę na Old Trafford w meczu III rundy Pucharu Ligi pomiędzy Manchesterem United a „jego” Rochdale.
Od tamtego wydarzenia na początku jesieni ubiegłego roku Matheson zdążył już zadebiutować w zespole reprezentacji Anglii do lat 18 (w wyjazdowym spotkaniu towarzyskim z Polską w Opolu).
W przyszłym sezonie będzie z kolei walczyć o miejsce w drużynie seniorów Wolverhampton. Kwota okrągłego miliona funtów wydana jeszcze w styczniu przez klub z Molineux wskazuje, że z nastolatkiem wiążą tam niemałe nadzieje.

Strahinja Pavlović (Partizan Belgrad – Monako)

Monako nie zmienia swojej polityki transferowej. Tylko w styczniowym oknie transferowym klub z Księstwa sprowadził do siebie bramkarza Radosława Majeckiego, obrońców Pavlovicia i Jeana Marcelina oraz pomocników Youssoufa Fofanę i Aureliena Tchouameniego.
Każdy spośród wymienionej piątki ma nie więcej niż 21 lat. Najmłodszy z nich, 18-letni Serb – podobnie jak Majecki – pozostanie jeszcze do końca sezonu w swoim macierzystym klubie. To kolejny w ostatnich latach wychowanków Partizana, który w młodym wieku staje się bohaterem głośnego transferu za granicę.
Podczas gdy starszy o rok Dušan Vlahović zaczął w tym sezonie zdobywać bramki dla Fiorentiny, rosły i lewonożny Pavlović może okazać się następcą Kamila Glika na Stade Louis II.

Tariq Lamptey (Chelsea – Brighton)

Cierpliwość popłaca. Tammy Abraham, Mason Mount, Callum Hudson-Odoi, Reece James czy Fikayo Tomori przekonali się w tym sezonie, że dla klubowych wychowanków jest miejsce w kadrze pierwszego zespołu Chelsea. W kolejnych rozgrywkach może do nich dołączyć Conor Gallagher – aktualnie walczący o powrót na Stamford Bridge na wypożyczeniach w klubach Championship.
Inny utalentowany młodzian nie zamierzał jednak czekać. Nawet kilka występów w drużynie seniorów w ostatnich tygodniach nie przekonały Lampteya, który za cztery miliony funtów postanowił przenieść się zimą na mocy transferu definitywnego do Brighton.
Jeżeli ten atletycznie zbudowany boczny obrońca zagra jeszcze kiedyś w koszulce Chelsea, wielce prawdopodobne, że "The Blues" będą musieli przeznaczyć wcześniej na jego powrót do zachodniego Londynu wielokrotność wspomnianej sumy.

Ian Poveda (Manchester City – Leeds United)

Podobnie jak wcześniej w przypadku Jadona Sancho, Pep Guardiola nie był w stanie zagwarantować utalentowanemu nastolatkowi regularnej gry. – Leeds to niesamowite wyzwanie i trenowanie pod okiem jednego z najlepszych trenerów na świecie pod względem tego, jak pomaga on zawodnikom stawać się lepszymi – powiedział menedżer Manchesteru City, któremu przynajmniej udało się sprzedać bardzo cenionego na Wyspach atakującego do jednego ze swoich własnych, trenerskich mentorów w osobie Marcelo Bielsy. Mistrzowie Anglii nie omieszkali jednak zachować sobie prawa do odkupienia 19-latka w przyszłości.
Co może wydawać się wręcz niewiarygodne, Poveda miał już za sobą trzy lata spędzone w Akademii Chelsea oraz po dwa w Arsenalu, Barcelonie i Brentford, zanim w wieku 16 lat trafił do City. Bardzo możliwe, że młody Anglik liczy teraz na to, że przeprowadzka do aktualnego lidera tabeli Championship również okaże się tylko przystankiem w jego karierze.

Sander Berge (Genk – Sheffield United)

Można zaryzykować stwierdzenie, że jednymi z głównych – jeśli nie głównymi – bohaterami tegorocznego, styczniowego okna transferowego w Europie okazali się Skandynawowie. Norweg Erling Braut Håland potrzebował zaledwie 133 minut, by po transferze z Red Bulla Salzburg zdobyć dla Borussii Dortmund aż… siedem bramek.
Tymczasem jego rówieśnik z rocznika 2000, Szwed Dejan Kulusevski pozostał w ramach kolejnego wypożyczenia w Parmie, ale już wie, że latem zostanie klubowym kolegą Cristiano Ronaldo w Juventusie.
Rodak Hålanda, raptem o dwa lata młodszy Berge, nieoczekiwanie przeniósł się natomiast z zespołu mistrza Belgii do rewelacji obecnego sezonu Premier League. Sheffield United pobiło klubowy rekord transferowy i zapłaciło ponad 20 milionów funtów, by sprowadzić do siebie utalentowanego pomocnika Genku.
Komentując transfer reprezentanta Norwegii, menedżer Chris Wilder wydawał się wręcz sam nie dowierzać, że beniaminkowi największej ligi świata udało się pozyskać zawodnika o umiejętnościach Berge. W debiucie młody piłkarz wypadł okazale.
Norwegowie mają teraz swoich najlepszych zawodników zarówno w Premier League (Berge, Joshua King), La Liga (Martin Ødegaard), jak i Bundeslidze (Håland).

Lucas Tousart (Olympique Lyon – Hertha Berlin)

Krzysztof Piątek został pod koniec stycznia najdroższym nabytkiem w historii klubu ze stolicy Niemiec. Niewiele mniej od reprezentanta Polski kosztowało jednak Herthę Berlin pozyskanie 22-letniego pomocnika Olympique’u Lyon.
Tousart został jeszcze do końca sezonu wypożyczony do swojego macierzystego klubu, ale jego transfer – być może nawet bardziej niż Piątka – można już uznać za spore osiągnięcie berlińczyków. Kto by się bowiem spodziewał, że klub znajdujący się obecnie w dolnej połowie tabeli Bundesligi będzie w stanie sprowadzić do siebie podstawowego zawodnika zespołu mającego przed sobą dwumecz w fazie pucharowej Ligi Mistrzów?
Czyżby transfery Tousarta i Piątka miano odczytywać jako zapowiedź ataku drużyny Jürgena Klinsmanna na czołówkę Bundesligi w przyszłym sezonie?
Wojciech Falenta

Przeczytaj również