Trener Anderlechtu o Teodorczyku: On żyje we własnym świecie. Może być radosny z rana, potem nerwowy podczas treningu, a za pięć minut głośno się śmiać

Trener Anderlechtu o Teodorczyku: On żyje we własnym świecie. Może być radosny z rana, potem nerwowy podczas treningu, a za pięć minut głośno się śmiać
MediaPictures.pl / shutterstock.com
Trener Anderlechtu Bruksela, Hein Vanhaezebrouck, przyznał, że nie jest łatwo prowadzić takiego piłkarza jak Łukasz Teodorczyk. Opiekun "Fiołków" wciąż jednak liczy na polskiego napastnika.
Łukasz Teodorczyk po kapitalnym poprzednim sezonie, rundy jesiennej nie może z pewnością zaliczyć do udanych. 26-letni piłkarz zdobył raptem trzy bramki i zanotował trzy asysty w 24 występach. Nasz zawodnik nie miał już tak silnej pozycji w składzie i częściej trafiał na ławkę rezerwowych. Przytrafiło mu się do tego zawieszenie za niesportowe zachowanie, a także czerwona kartka. W Brukseli wciąż jednak mają nadzieję, że reprezentant Polski przełamie się na wiosnę i zacznie regularnie strzelać gole.
Dalsza część tekstu pod wideo
Trener Anderlechtu, Hein Vanhaezebrouck, opowiadał jak skomplikowane jest prowadzenie takiego piłkarza, jak Teodorczyk. - On na wszystko reaguje na swój sposób. Może być radosny z rana, a potem gdy zaczynamy zajęcia kompletnie się zmienia, staje się nerwowy. Po kolejnych pięciu minutach głośno się śmieje. Przez to prowadzenie go jest nieco skomplikowane. On żyje we własnym świecie i nie jest mu łatwo z niego wyjść - powiedział cytowany przez serwis sport.pl.
Opiekun mistrza Belgii zaznaczył jednak, że jego podopiecznego łączą dobre relacje z pozostałymi graczami z drużyny. - On w grupie czuję się dobrze. Często żartuje. Wszyscy go lubią. To nie jest przecież zły facet o nagannym zachowaniu. Nawet jeśli na treningu sprzeda komuś łokieć, to szybko za to przeprosi - dodał.
Polak ostatnio nie trenował z zespołem na zgrupowaniu w Hiszpanii, ponieważ miał problemy z biodrem. Od poniedziałku miał jednak wrócić do treningów.

Przeczytaj również