Trener Celty: Bolą mnie bramki Barcy, ale nie sposób, w jaki je zdobyli

Barcelona wygrała na własnym stadionie z Celtą Vigo aż 6:1 (1:1) w niedzielnym meczu 24. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Gospodarze złapali w tym meczu taki luz, że przy wykonywaniu karnego w końcówce spotkania Leo Messi zamiast strzelać, podał piłkę do Luisa Suareza. Natychmiast pojawiły się głosy, że to oznaka braku szacunku dla rywala. Co ciekawe sam rywal jest innego zdania.


Dalsza część tekstu pod wideo
Sporną sytuację możecie obejrzeć TUTAJ.



- Wiecie, co mnie naprawdę upokarza? Liczba bramek, jakie nam strzelili, a nie to, w jaki sposób to uczynili - powiedział po spotkaniu trener Celty, Toto Berizzo.


- Ich zawodnicy mają szacunek dla przeciwnika. Zdobywają po prostu tyle bramek, ile są w stanie. I, oczywiście, tyle ile my im pozwolimy - dodał.


Menedżerowi wtórował obrońca gości, Gustavo Cabral:


- To irytujące, że skończyło się tyloma bramkami. Ale nie przez sposób, w jaki je zdobywali.


Swoich podopiecznych bronił oczywiście Luis Enrique:


- Sposób wykonania karnego był całkowicie zgodny z przepisami. Jednym się spodoba, innym nie. Ale jesteśmy w tym klubie po to, by wygrywać mecze, zdobywać trofea i zapewniać kibicom rozrywkę w spektakularny sposób - stwierdził.


Poza wszystkim zagranie Messiego i Suareza prawdopodobnie było hołdem dla Johana Cruyffa, który w sobotę przyznał, że wygrał kolejną walkę z rakiem. A w 1982 roku w podobny sposób sam wykonywał "jedenastkę" w barwach Ajaksu:


Źródło: goal.com/własne

Przeczytaj również