Trener Warty Poznań ucina spekulacje dotyczące pomocy Lechowi. "Gramy dla siebie"

W najbliższą sobotę, 14 maja, odbędą się Derby Poznania. Będzie to ważne spotkanie dla układu na szczycie Ekstraklasy.

Jeśli Lech Poznań wygra to starcie, znacznie przybliży się do mistrzostwa Polski. Na dwie kolejki przed końcem sezonu "Kolejorz" ma dwa punkty przewagi nad drugim Rakowem Częstochowa.

Kibice drużyn niesprzyjających ekipie Macieja Skorży sugerowali, że Warta - najbliższy rywal Lecha - może pomóc piłkarzom lidera w zdobyciu tytułu. Oba kluby z Poznania łączą przyjazne relacje.

Do spekulacji tych odniósł się Dawid Szulczek, który zaprzeczył wszelakim pogłosom. Młody trener podkreślił, że jego zawodnicy będą dbali o własny interes.

- Nie koncentrujemy się na tym, z jakim rywalem gramy. Chcemy po prostu wygrać. Stając naprzeciwko lidera, zadanie jest trudne, ale jesteśmy gotowi na sto procent. Żadnej dodatkowej mobilizacji nie potrzebujemy. Nie będzie w mojej drużynie ani nadmiernego pompowania balonika, ani rozluźnienia - zapowiedział.

- To, że zapewniliśmy sobie utrzymanie, na pewno nas nie rozpręży. Może zadziałać wręcz odwrotnie i mając komfort w tabeli, staniemy się nawet o kilka procent mocniejsi. Gdybyśmy musieli walczyć o byt do samego końca, mógłby się pojawić delikatny paraliż i nerwy. Ich brak to atut, a nie osłabienie - dodał.

- Nowe koncepcje i pomysły będziemy wdrażać w okresie przygotowawczym. Teraz skorzystamy z tych, które dotąd były skuteczne. To nie jest czas na przegląd wojsk i eksperymenty. Czy przeszkadza nam otoczka związana z walką o mistrzostwo? Takie pytania należałoby zadać w Lechu, nas ta sprawa kompletnie nie dotyczy. Wystawimy optymalną jedenastkę - z szacunku do wszystkich przeciwników, którzy walczą o mistrzostwo czy utrzymanie - podsumował Szulczek.

Start najbliższych Derbów Poznania zaplanowano na 15:00. Gospodarzem rywalizacji będzie Warta.