Trzy wielkie kluby kusiły Ansu Fatiego. Oferowały mu dwukrotnie wyższą pensję niż FC Barcelona

Jeszcze za rządów Josepa Marii Bartomeu "Barca" odrzuciła spore pieniądze, które oferowano jej za nastolatka. Dla Joana Laporty przedłużenie umowy z Fatim było jednym z priorytetów.

W środę obie strony doszły do ostatecznego porozumienia. Podpisano nowy kontrakt, który obowiązuje do 2027 roku. Wychowanek La Masii z pewnością zostanie więc na Camp Nou co najmniej na kilka najbliższych sezonów.

Niedawno do transferu próbowało go jednak przekonać kilka topowych zespołów. Skontaktowały się one z agentem zawodnika, Jorge Mendesem.

Mowa o Manchesterze United, Liverpoolu oraz PSG. Każdy z tych trzech klubów oferował Fatiemu ponad dwukrotnie wyższe zarobki od tych, na które może liczyć w Barcelonie.

Właśnie z tego względu przedłużenie umowy z piłkarzem już teraz było dla "Barcy" tak ważne. Sam 18-latek przyznał, że nie chciał odchodzić z Camp Nou.

- Tak, miałem oferty z zagranicy, ale moim marzeniem było pozostanie tutaj. Od pierwszego dnia powiedziałem Jorge Mendesowi, że mogą podstawową opcją jest zawsze pozostanie w Barcelonie. Doskonale to rozumiał, a ja cieszę się, że klub mi zaufał - powiedział.