Tym Ancelotti różni się od Zidane'a. Dziennikarze wskazali różnice w prowadzeniu Realu Madryt

Miniony sezon nie był udany dla ekipy ze stolicy Hiszpanii. "Królewscy" nie zdobyli żadnego trofeum, więc po zakończeniu rozgrywek doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca.

Jedną z pierwszych decyzji Ancelottiego było przywrócenie do klubu Antonio Pintusa. W przeszłości to Zidane ściągnął na Santiago Bernabeu tego trenera od przygotowania fizycznego, jednak później ich ścieżki się rozeszły. Metody Pintusa mają pomóc piłkarzom w unikaniu dotkliwych kontuzji, które były prawdziwym utrapieniem dla "Los Blancos".

Dziennikarze podkreślają także wpływ nowego trenera na Viniciusa. Pod okiem Ancelottiego Brazylijczyk bryluje skutecznością.

- Jeszcze w trakcie wakacji Ancelotti zadzwonił do Viniciusa, aby dać mu znać, że jest częścią jego projektu, niezależnie od tego, czy klub kupi Kyliana Mbappe. Vinicius odpłaca za zaufanie, jest bardziej pewny siebie. Zaczyna wyglądać jak prawdziwy lider - czytamy w dzienniku "Marca".

Kolejna różnica dotyczy podejścia do doświadczonych zawodników ze statusem gwiazdy. Ancelotti nie boi się posadzić na ławce rezerwowych Marcelo czy Edena Hazarda. Zidane często miał problem z odsunięciem ich od gry i postawieniem na młodzież.

"Marca" podkreśla jednak, że za czasów "Zizou" znacznie lepiej funkcjonował blok obronny. W czterech pierwszych kolejkach tego sezonu Real stracił sześć goli. Ancelotti będzie zatem musiał popracować nad tym aspektem gry.