Udany powrót Kloppa, kapitalny Weidenfeller ratuje Borussię [VIDEO]

Udany powrót Kloppa, kapitalny Weidenfeller ratuje Borussię [VIDEO]
Vlad1988 / Shutterstock.com
Borussia Dortmund zremisowała na swoim stadionie z Liverpoolem w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy. Mecz miał dość zróżnicowane tempo: momenty spokoju przeplatały się z niezwykle groźnymi akcjami przeprowadzanymi przez oba zespoły.


Dalsza część tekstu pod wideo
Drużyny zaczęły dość spokojnie i choć zarówno gospodarze, jak i goście potrafili zagrać wysokim pressingiem, rywalowi udawało się spod niego uwalniać. W efekcie gra toczyła się głównie w okolicach środka pola, mało było akcji choćby zbliżających się pod któreś pole karne. Bramkarze mieli zajęcie głównie wówczas, gdy podawali do nich naciskani przez przeciwnika obrońcy.


W 15 minucie niezłą szansę miał Reus, który po stałym fragmencie gry i zamieszaniu w "szesnastce" uderzał z okolic linii pola karnego, ale strzelił mocno niecelnie.


Dwie minuty później gospodarze byli w znacznie lepszej sytuacji, ale również nie doczekaliśmy się bramki. Zrobiło się za to groźnie po tym, jak interweniujący poza światłem bramki Mignolet nie zdążył wrócić między słupki, jednak niestety dla Dortmundu Mchitarjan trafił piłką prosto w interweniującego Sakho.


Kilka minut później Liverpool odpowiedział - po rzucie wolnym golkiper Borussii odbił przed siebie dośrodkowywaną piłkę, po chwili ją złapał, ale zderzył się z Dejanem Lovrenem, w efekcie czego zaczął obficie krwawić z okolic ust. Ostatecznie pozostał na boisku, skończyło się na strachu i... zmianie zakrwawionej koszulki. 


W 36 minucie nieoczekiwanie prowadzenie uzyskali goście. Origi wyszedł do przedłużonej główką piłki, ubiegł Bendera i strzelił po ziemi z okolic piętnastego metra. Piłka otarła się jeszcze o Łukasza Piszczka, po czym wpadła do siatki. 1:0!


Do przerwy wynikł nie uległ już zmianie, choć w końcówce pierwszej połowy pod bramką Liverpoolu zrobiło się naprawdę gorąco, a w ostatniej akcji tej odsłony role się odwróciły i to Origi stanął sam na sam z golkiperem gospodarzy, ale nie stanął za to na wysokości zadania - Weidenfeller w znakomitym stylu zdołał obronić.


Zaraz po wznowieniu na listę strzelców wpisał się Hummels - obrońca Borussii wykorzystał dośrodkowanie Mchitarjana i uderzeniem głową pokonał Mignoleta. 1:1!


W 51 minucie goście mogli znów wyjść na prowadzenie, ale kapitalnym refleksem po raz kolejny tego dnia popisał się Weidenfeller: w kilkadziesiąt sekund zastopował trzy kolejne uderzenia rywali, m.in. bardzo groźny strzał Coutinho.




Borussii bramkowy remis na swoim stadionie nie zadowalał, ale nie potrafiła stworzyć sobie na tyle klarownych sytuacji, żeby wyjść na prowadzenie. Mijały minuty, a wynik 1:1 wciąż się utrzymywał. 


I tak już pozostało do końca. 1:1 w teoretycznie lepszej sytuacji stawia Liverpool, któremu do awansu wystarcza bezbramkowy remis. Rewanż już za tydzień na Anfield.

Przeczytaj również