Vital Heynen: To wyglądało inaczej. Dzwoniłem nawet do psychologa, by się poradzić

Szkoleniowiec zdecydował się opuścić swoich podopiecznych przed meczem o trzecie miejsce w Lidze Narodów. Belg wolał wcześniej wrócić do siatkarzy, którzy w Zakopanem przygotowują się do walki o igrzyska olimpijskie.

Heynen przekonuje, że - wbrew doniesieniom mediów - o całej sytuacji wiedzieli najważniejsi ludzie w PZPS.

- Rzekomo nikogo nie poinformowałem o takim pomyśle i opuściłem drużynę, zostawiając ją samą. Taka narracja była nieprawdziwa, to wyglądało inaczej. Ważni działacze związku wiedzieli, kiedy wracam. Uważam, że dobrze zrobiłem - stwierdził.

Trener reprezentacji Polski dodaje, że swoją decyzję konsultował także z ekspertami z innych dziedzin.

- Jestem człowiekiem, który tego typu decyzji nie podejmuje sam bez konsultacji z innymi. Dzwoniłem nawet do psychologa, by poradzić się, jak najlepiej rozwiązać tę sytuację - podkreślił.

Heynen twierdzi, że krytyka, z jaką się spotkał, była niezasłużona.

- Wiedziałem też, że dziennikarze będą mnie krytykować. Tak już jest, że gdy przedstawiciele mediów dostają jakiś pretekst, część z nich, nie znając dokładnie sytuacji, oddaje się krytyce - zakończył.