Wcale nie Messi. To on będzie najtrudniejszym rywalem dla Lewandowskiego podczas MŚ w Katarze

Wcale nie Messi. To on będzie najtrudniejszym rywalem dla Lewandowskiego podczas MŚ w Katarze
Rahel Patrasso/Xinhua/PressFocu
Mecz Polska - Argentyna na mistrzostwach świata w Katarze przedstawiany będzie głównie jako rywalizacja Roberta Lewandowskiego z Leo Messim. To na pewno atrakcyjnie medialnie, ale na boisku obaj za często raczej się nie spotkają. Kapitana reprezentacji czekać za to będzie prawdopodobnie inne duże wyzwanie.
Stanowić je będzie Cristian Romero. Obrońca, którego Tottenham pozyskał ostatniego lata z Atalanty zaczyna robić w Premier League furorę.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Ma dopiero 23 lata. Jestem pod wielkim wrażeniem jego gry. Potrafi się przeciwstawiać się silnym, trudnym rywalom, nie ucieka od rywalizacji z napastnikami. Nie chowa się, jest silny, odważny. Dobrze radzi sobie w sytuacjach jeden na jeden, nie dziwią mnie w tej kwestii porównania do Virgila van Dijka. Daje Tottenhamowi coś, czego tej drużynie w defensywie brakowało w ostatnich latach - mówił ostatnio w programie "Match of the day" Ashley Williams.

Nieustanny rozwój

Chwalił go też ostatnio Antonio Conte. Wskazywał, że idealnie pasuje do Premier League, że jest mocny fizycznie, potrafi dobrze się ustawiać i w odpowiednim momencie zaatakować rywala. Mimo że jest młodym piłkarzem, to ma już za sobą spore doświadczenie, a także ogromne możliwości do dalszego rozwoju.
Co prawda oficjalnie do Tottenhamu jest tylko wypożyczony, ale to kwestia kreatywnej księgowości, bo klub z Londynu musi go wykupić. Kwota oscylować będzie łącznie około 45 milionów funtów. Początki w Premier League rewelacyjnie nie były. Najpierw głównym problemem stanowiły wyniki drużyny za kadencji Nuno Espirito Santo, a później w debiucie Antonio Conte wyleciał z boiska za czerwoną kartkę.
Na zaprezentowanie się Włochowi nie miał za dużo czasu, bo co prawda kilka dni później zagrał w lidze, ale podczas listopadowej przerwy na reprezentację doznał kontuzji mięśniowej i na kilka tygodni wypadł z gry. Na dobre do składu, a przede wszystkim formy wrócił dopiero w lutym tego roku. Z miejsca stał się też jednym z najważniejszych piłkarzy w zespole.

Zmiana na dobre

Już pojawiają się opinie, że Tottenham ma obecnie trzech piłkarzy na światowym poziomie: Harry’ego Kane’a, Son Heung-mina i właśnie Romero. Argentyńczyk ustawiany jest nieco inaczej niż w Atalancie. Tam pełnił rolę środkowego obrońcy w systemie z trójką środkowych defensorów. W taktyce Conte gra jako po prawej stronie w trzyosobowym bloku obronnym. Jego zadania nie ograniczają się tylko do obrony, często odpowiada za wyprowadzenie piłki.
Jest w czołówce zawodników, którzy w Tottenhamie mają najwięcej kontaktów z piłką i podań na mecz. I to mimo tego, że sporo spotkań opuścił z powodu kontuzji. Jego specjalnością są podania o średniej długości, klasyfikowane między 15 a 30 jardów. Wykonał ich 451, z 94 proc. dokładnością. Często zagrywa też długie piłki, 205 razy, choć wtedy skuteczność spada do 71 proc. Często rozpoczyna też ataki. Nie tylko potrafi bronić, ale też rozgrywać. Nie ucieka od gry w piłkę - mówił w BBC Williams.
W fazie obronnej nie unika za to starć, o czym wspominał choćby Conte. Tylko Pierre Hojbjerg i Emerson Royal podejmują w defensywie więcej pojedynków. Szczególnie aktywny jest w dwóch strefach: najbliżej własnej bramki i w środku boiska, tam tylko Royal częściej ściera się z przeciwnikami. Obok Hojbjerga ma też najwięcej przechwytów.
- To jest mój styl gry. Wychowałem się w Cordobie, gdzie obrońcy są uczeni agresywnej gry, tak to wygląda w Argentynie. Na boisku musi być twarda rywalizacja i agresja - wyjaśniał ostatnio w rozmowie z "The Athletic". Zaciętość przekłada się na częste upomnienia. Żaden z zawodników w Tottenhamie nie dostał w tym sezonie więcej żółtych kartek, dokładnie jedenaście w 25 spotkaniach. W Serie A uzbierał ich 39 w 102 meczach. Do tego trzy razy opuszczał boisko po czerwonej kartce. Na częste napomnienia zwracał uwagę Conte. - Czasem dostaje kartki, których mógłby uniknąć. Próbuję mu to wytłumaczyć - mówił.

Awantura w kadrze

W kadrze nie ma jeszcze wielkiego doświadczenia, ale z każdym zgrupowaniem buduje pozycję. Dotąd rozegrał dziesięć meczów, w tym finałowy Copa America. Regularnie występował też w eliminacjach do mundialu w Katarze. Ostatnie mecze opuścił najpierw z powodu kontuzji, a następnie zawieszenia przez trybunał sportowy za złamanie zasad kwarantanny, które doprowadziło we wrześniu do potężnej awantury i przerwania spotkania Argentyny z Brazylią.
Jeśli nadal będzie się rozwijał, a pod okiem Conte to więcej niż prawdopodobne, to trudno sobie wyobrazić bez niego blok obronny reprezentacji Argentyny. Być może rywalizacja z Lewandowskim nie będzie tak nośna medialnie jak ta kapitana polskiej kadry z Messim, ale to właśnie zawodnik Tottenhamu może stanowić jedno z największych wyzwań podczas turnieju w Katarze.

Przeczytaj również