"Wenger może płakać całe dnie, a i tak jest królem"

"Wenger może płakać całe dnie, a i tak jest królem"
Mitch Gunn / Shutterstock.com
Jose Mourinho nie wymienił nawet nazwiska Arsene'a Wengera, ale zapytany o ocenę sędziowania i późniejsze reakcje dotyczące meczu z Arsenalem jasno opisał swój pogląd na szczególne traktowanie, jakiemu podlega francuski opiekun "Kanonierów".


Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie odpowiem na pytanie o decyzje związane z meczem Chelsea-Arsenal. Jeśli bym odpowiedział, zawieszono by mnie. A wolę być na ławce - stwierdził.


- Obowiązują u nas takie przepisy, że jedni menedżerowie mogą rozmawiać o sędziach przed i po meczach, zaś inni nie. Ja jestem na liście menedżerów, którzy zostaną za coś takiego ukarani. Dlatego trzymam się tych przepisów. Ta lista jest oczywiście tylko wyobrażona, ale wiadomo, kto na niej jest - ironizował.


- Myślę, że w tym kraju tylko jeden menedżer nie jest pod presją. Wszyscy inni są - Brendan Rodgers, Manuel Pellegrini, ja, i tak dalej. Nie możemy przegrywać meczów, nie możemy zawodzić oczekiwań, musimy zdobywać trofea. Mam więc sympatię do tych wszystkich trenerów i wierzę, że oni mają ją również dla mnie, bo wykonujemy bardzo trudną pracę - ocenił.


- Jest też jeden menedżer, którego na tej liście nie ma, który nie jest pod presją, ale to dobrze dla niego - dodał.


Dopytywany przez dziennikarzy, o kogo konkretnie mu chodzi, odparł: - On może komentować sędziowanie przed meczem, może to robić po meczu, może popychać ludzi w strefie technicznej, płakać rano, płakać po południu i nic się nie dzieje. Może niczego nie wygrywać, a jednak utrzymywać posadę, ciągle być królem. To prawdziwy przywilej - zakończył.

Przeczytaj również