Surowa kara dla LASK Linz za złamanie zasad sanitarnych? Klub zarzuca rywalom włamanie na stadion [WIDEO]

Piłkarze LASK wbrew zaleceniom trenowali w dużej grupie. Austriacki Związek Piłki Nożnej ma dowód - nagranie przedstawiające ćwiczących zawodników.

LASK usiłuje kontratakować. Klub z Linzu stawia się w roli ofiary, bo - jak twierdzi - kamera, z której pochodzi nagranie, została zainstalowana w efekcie sprzecznych z prawem działań konkurencji. Według niego w nocy z wtorku na środę na obiekcie założyli ją zamaskowani mężczyźni. - Miało to dać naszym rywalom przewagę. Kamerę założono podczas nocnego włamania na stadion - tłumaczy klub.

Szefowie LASK twierdzą, że szczegółowo monitorują zdrowie piłkarzy, a ryzyko ich zakażenia podczas treningów jest iluzoryczne. Mimo tego tłumaczenia LASK spotkał się z ostrą krytyką pozostałych klubów austriackiej Bundesligi. - Wielkie wysiłki Bundesligi i jej uczestników, mające na celu ochronę zdrowia wszystkich zaangażowanych, zamieniono w absurd - napisano w oświadczeniu podpisanym przez działaczy jedenastu zespołów.

Klub raczej nie uniknie surowej kary. Ich wachlarz jest spory: od kar finansowych, przez odjęcie punktów, aż do degradacji i wykluczenia ze struktur związku.

LASK jest obecnie liderem austriackiej ekstraklasy. Faworyzowany RB Salzburg ma do niego trzy punkty straty. Rozgrywki ligi austriackiej mają zostać wznowione 2. czerwca.