Wielki pech Krzysztofa Piątka! Kontuzja napastnika Herthy Berlin. "Wygląda to niepokojąco"

Piłkarze Herthy walczą o zachowanie ligowego bytu. Dziś przyszło im się mierzyć z autsajderem. Drużyna Schalke 04 to czerwona latarnia ligi - jest już pewna spadku.

Przyjezdni prowadzenie mogli objąć już w 2. minucie. Wówczas w pole karne wpadł Piątek, ale nie zdołał oddać strzału. Futbolówka trafiła pod nogi Dilrosuna, ten jednak huknął obok bramki.

Odpowiedź Schalke była zabójcza. Po sześciu minutach gry wynik spotkania otworzył Harit. Podrażniona Hertha ruszyła do odrabiania strat. W 19 minucie zdołała wyrównać. Dokonał tego Boyata, który uderzył głową po rzucie wolnym.

W 26. minucie Piątek skierował piłkę do siatki. Sędziowie od razu wskazali jednak pozycję spaloną. Do przerwy było 1:1.

W 55. minucie przed szansą stanął polski napastnik. Uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Piłka zmierzała do siatki, ale golkiper Schalke zdołał ją wybić.

Kilka chwil później Polak opuścił boisko. Napastnik spadł na murawę po starciu o górną piłkę i zaczął wyraźnie utykać. Jak się okazało, nie był w stanie kontynuować gry. Polak miał wyraźny problem ze stawem skokowym i został zmieniony przez Ngankama.

Ostatecznie trzy punkty powędrowały na konto Herthy. Gola na wagę zwycięstwa zdobył wspomniany Ngankam. Przyjezdni mecz kończyli w osłabieniu. Tuż przed ostatnim gwizdkiem z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Lukebakio.