Burza po decyzji Paulo Sousy. "Na tej liście mogli być Tadeusz Rydzyk i Jerzy Stuhr" [ANKIETA]

Milika z udziału w turnieju wykluczyła kontuzja kolana, której doznał w ostatniej kolejce minionego sezonu ligi francuskiej. Choć informowano, że uraz nie jest bardzo poważny, to 27-latek wciąż nie może trenować na pełnych obrotach.

- Poniedziałkowy trening miał być testem i odpowiedzią na pytanie, czy uraz pozwoli 27-letniemu napastnikowi na grę w turnieju. Objawy, które odczuwał podczas zajęć, oraz dodatkowe badania przeprowadzone po nich potwierdziły, że uraz nadal nie pozwala piłkarzowi w pełni trenować ani rozgrywać meczów - tłumaczy PZPN w specjalnym komunikacie.

Paulo Sousa po kontuzji Milika miał prawo uzupełnić kadrę zdrowym zawodnikiem. Na sygnał czekali znajdujący się na liście rezerwowych Robert Gumny, Rafał Augustyniak, Sebastian Szymański i Kamil Grosicki. Portugalczyk nie zdecydował się jednak na to, by w trybie awaryjnym włączyć do kadry na turniej jednego z nich.

Polska przystąpi zatem do mistrzostw w 25-osobowym składzie. Przed każdym meczem mistrzostw dwóch zawodników i tak powędruje na trybuny. Kadra meczowa podczas Euro będzie liczyła 23 graczy.

Decyzja selekcjonera o nie powołaniu nikogo w miejsce Milika wywołała jednak spore kontrowersje.

- Nie rozumiem dlaczego Paulo Sousa nie sięga po piłkarzy z listy rezerwowej. Po co ona powstała? Szczególnie, że oprócz kontuzji swoje może zrobić też koronawirus bezpośrednio przed meczami - komentował Kacper Tomczyk z TVP Sport.

- Milik nie jedzie, Sousa nie bierze nikogo z listy rezerwowych. To po groma ta lista była? Czyli mógł wpisać na nią Rafała Brzozowskiego, Tadeusza Rydzyka albo Jerzego Stuhra - kpił Piotr Wołosik z "Przeglądu Sportowego"

W kadrze wciąż znajduje się czterech napastników. Pewne miejsce w składzie będzie miał oczywiście Robert Lewandowski, ale po kontuzjach Milika i Piątka otworzyła się ciekawa rywalizacja o pozycję numer dwa w polskim ataku. Walczą o nią Jakub Świerczok, Dawid Kownacki i Karol Świderski.