Wielkie zwroty akcji w meczach Polaków w Serie A. Piękny gol Faraoniego, nieuznana bramka Stępińskiego [WIDEO]

Wielkie zwroty akcji w meczach Polaków w Serie A. Piękny gol Faraoniego, nieuznana bramka Stępińskiego [WIDEO]
Screen z TV
Bartłomiej Drągowski nie zachował czystego konta w meczu z Hellasem Verona, ale jego Fiorentina zdołała w ostatniej chwili wywalczyć remis. Nie uznano gola dla gości, którego zdobył Mariusz Stępiński. Zwycięstwo w samej końcówce wypuściła również Bologna z Łukaszem Skorupskim.
Tylko raz w tym sezonie Bartłomiej Drągowski nie znalazł się w podstawowym składzie Fiorentiny w spotkaniu z Serie A. Polak jest jedną z wiodących postaci "Violi", ale przez długi czas wydawało się, że nie uchroni swojego zespołu przed trzynastą porażką w rozgrywkach.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wynik otworzył w 18. minucie Davide Faraoni. Włoch otrzymał prostopadłe podanie od Sofyana Amrabata, obrońcy zastawili nieudaną pułapkę ofsajdową, a Włoch znalazł się tuż przed Drągowskim. 28-latek znakomicie złożył do strzału z powietrza, a polskiemu bramkarzowi nie pozostało nic innego, jak tylko wyciągnąć piłkę z siatki.
Rodaka pokonał również Mariusz Stępiński, lecz napastnik znajdował się na bardzo dużym spalonym. Już w 96. minucie, w ostatniej akcji meczu, do wyrównania doprowadził Cutrone.
W dużo gorszym nastroju od Drągowskiego jest z pewnością Łukasz Skorupski. Polski golkiper był bliski zachowania czystego konta w starciu z Parmą, ale Bologna straciła dwa gole w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
W trzeciej minucie rezultat otworzył Danilo. Na początku drugiego kwadransa gry prowadzenie gości podwyższył z kolei Roberto Soriano. Wydawało się, że zawodnicy Bologny muszą wywieźć komplet "oczek" z terenu rywala.
Skorupski po raz pierwszy musiał wyciągać piłkę z siatki w 93. minucie, gdy pokonał go Jasmin Kurtić. Do wyrównania po chwili doprowadził z kolei Roberto Inglese. Mecz zakończył się więc wynikiem 2:2.
Mimo słabego początku niezwykle ważne trzy punkty zgarnęli piłkarze Sampdorii Genua. W barwach gości całe spotkanie rozegrali Karol Linetty oraz Bartosz Bereszyński. Udinese prowadziło po trafieniu Kevina Lasagny.
Tuż przed przerwą odpowiedział Fabio Quagliarella. Doświadczony snajper wykorzystał podanie Albina Ekdala. Do gości należała też końcówka. W 84. minucie do siatki trafił Federico Bonazzoli, a w doliczonym czasie gry rezultat na 3:1 ustalił Manolo Gabbiadini. Na ostatnie minuty w barwach Udinese pojawił się jeszcze Łukasz Teodorczyk.
Zdecydowanie najmniej emocji mieliśmy w Cagliari. Gospodarze z Sebastianem Walukiewiczem w składzie zremisowali 0:0 z Lecce.

Przeczytaj również