Wisła Kraków. Jakub Błaszczykowski: Dlaczego gram za 500 złotych? Na tyle wyceniam swoją pracę

33-letni piłkarz zimą przeniósł się do "Białej Gwiazdy", podpisując półroczny kontrakt.

- Dlaczego gram za 500 złotych? Na tyle wyceniam swoją pracę... Nie ma potrzeby się w tym zagłębiać. Taka jest potrzeba i nie chcę dorabiać do tego żadnej większej ideologii. Nie lubię rozmawiać o pieniądzach. To nie one są dla mnie najważniejsze, a wiemy, w jakiej sytuacji znajduje się Wisła. Najważniejsze było, żeby klub nie upadł - podkreślił.

- Gdyby Wisła nie miała kłopotów, to pewnie by mnie tu nie było, bo pewnie nie byłbym jej potrzebny. Podpisałem kontrakt na pół roku, żeby zobaczyć, co się będzie działo po tym czasie. Gdy jednak pojawiłem się na pierwszym treningu, to nie miałem jeszcze kontraktu. To nie jest warunek. Nie wiem, co będzie, gdy skończy się kontrakt, bo ciężko powiedzieć, w jakiej sytuacji będzie klub. Jestem jednak dobrej myśli. Ja jestem piłkarzem i skupiam się na grze w piłkę - dodał.

Błaszczykowski opowiadał również, co jest aktualnie największym problemem krakowskiego klubu.

- Na ten moment klub nie upadnie, choć zdaję sobie sprawę, że przed nami jeszcze długa i ciężka droga. W ostatnim okresie wydarzyło się wiele dobrego, ale wiem, że mamy jeszcze sporo do zrobienia. Jeśli chodzi o największy problem Wisły, to ciągle są to finanse. W tym momencie chciałbym docenić kibiców, którzy bardzo nam w tym temacie pomogli - powiedział.

Reprezentant Polski został ponadto zapytany o robiącego obecnie furorę na włoskich boiskach Krzysztofa Piątka.

- Krzysztof zasłużył na „piątkomanię”. W ciągu kilku miesięcy zrobił olbrzymi postęp. Na tyle, na ile go poznałem, to jest to człowiek z charakterem, który ma głowę na karku. Nie jestem zaskoczony tym, że tak dobrze sobie radzi. Życzę mu wszystkiego dobrego i oby pracował dalej tak, jak pracuje, a da nam wszystkim dużo radości - ocenił.