Właściciel Polonii Warszawa otwarcie o finansach klubu. "Prywatnie włożę w klub 3 mln złotych"

Polonia po latach przerwy wraca na szczebel centralny. Nitrot dość otwarcie opowiedział o tym, z jakimi wiązało się to kosztami.

- W tym roku dałem 3 mln zł na Polonię, z czego milion to sponsoring od mojej formy Sii, a 2 mln wkładam w klub prywatnie. W II lidze Sii da 2 miliony, a ja 3. Na koniec roku klub z reguły generuje stratę i ja ją pokryję. Jeśli nie przekroczy 3 mln zł, to jakoś dam radę. Największą część budżetu pochłania pion sportowy – wynagrodzenia dla piłkarzy, sztabu, wynajem boisk. Teraz dojdą do tego podróże po całej Polsce, hotele, benzyna. Przewiduję premie za wygrane mecze i za awans. Nasz dyrektor sportowy Piotr Kosiorowski będzie miał w sumie blisko 5 mln zł, a roczny budżet klubu wyniesie około 7 mln z wydatkami na administrację, księgowość, IT, marketing, zespół rezerw i inne - powiedział Nitrot w "Przeglądzie Sportowym".

W najbliższym sezonie Polonia ma ugruntować swoją pozycję na trzecim poziomie rozgrywkowym. Nitrot widzi swoją drużynę w strefie baraży o awans.

- Teraz chcemy skończyć II ligę w pierwszej szóstce. Sukces klubu to samodzielność finansowa, żeby nic mnie nie kosztował i nie musiałbym zapewnić wkładu własnego - podkreśla Nitrot.

Marzenia właściciela Polonii sięgają znacznie dalej. Sam jednak podkreśla, że wizje, które snuje, są wręcz nierealne.

- Ja nie rozumiem czemu w takim dużym i bogatym kraju nie ma silnego klubu grającego regularnie w Europie. Zawsze trzymam kciuki za Lecha Poznań. Oby się dostał do Ligi Mistrzów. Jeżeli Polonia będzie taką organizacją za 15 lat, jeżeli choć raz by się zdarzyło, że zagra z PSG na Parc des Princes, to by było niesamowite. Tylko nadal trochę nierealne - podsumował Nitrot.