Włosi i Hiszpanie chcą wycofać się z organizacji EURO. Formuła turnieju pod znakiem zapytania

Ze względu na sześćdziesięciolecie mistrzostw Europy turniej po raz pierwszy miał zostać rozegrany w kilkunastu krajach Starego Kontynentu. UEFA ze względu na pandemię koronawirusa przełożyła zawody o rok. Początkowo jednym z warunków europejskiej federacji było to, aby lista miast-gospodarzy pozostała bez zmian.

Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że i to ulegnie jednak zmianie. Dziennikarze "Daily Mail" twierdzą, że z organizacji czempionatu chcą wycofać się Rzym oraz Bilbao. Włochy i Hiszpania to kraje, które na razie zostały najmocniej dotknięte w Europie szalejącą pandemią koronawirusa.

Niepewne jest także rozgrywanie spotkań na słynnym stadionie Wembley, gdzie miały odbyć się półfinały oraz finał czempionatu. Na przyszły rok na stadionie zaplanowany został bowiem szereg koncertów, które miały zrekompensować władzom obiektu udostępnienie go na mistrzostwa Europy. Prezes angielskiej federacji straty z tytułu ich odwołania wycenia nawet na 150 milionów funtów.

Na razie Anglicy nie zamierzają wycofywać swojej kandydatury. Prezes UEFA, Alexander Ceferin, coraz bardziej przekonuje się jednak do zmiany formatu turnieju i wybrania nowego gospodarza. Obecny sternik europejskiej federacji nigdy nie był zresztą entuzjastą rozgrywania EURO w kilkunastu krajach. Był to pomysł poprzedniego szefa związku, Michela Platiniego.