Wojciech Kowalczyk już wręczył Złotą Piłkę i nie ma żadnych złudzeń. "Największa dominacja od lat"

Zbliżający się finał Ligi Mistrzów w opinii wielu osób zdecyduje nie tylko o tytule dla najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Starcie Liverpoolu z Realem Madryt ma również stanowić odpowiedź na pytanie o najbliższego zdobywcę Złotej Piłki.

Niektórzy sugerują, że Karim Benzema nie jest pozbawiony konkurencji. W gronie jego największych rywali wymienia się Sadio Mane oraz Roberta Lewandowskiego, którego notowania wciąż są wysokie.

Zupełnie innego zdania jest Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski już teraz wskazał zwycięzcę tego najpopularniejszego piłkarskiego plebiscytu i nie miał przy tym żadnych wątpliwości.

- Nie ma żadnej dyskusji. Benzema wygrywa Złotą Piłkę. To będzie największa przewaga w głosowaniu od wielu, wielu lat. Finał Ligi Mistrzów zadecyduje tylko o tym, kto weźmie puchar do domu - stwierdził w programie "Stan Futbolu".

Z jego opinią zgodzili się Leszek Orłowski oraz Mateusz Rokuszewski. Komentator "Canal+ Sport" określił piłkarza Realu Madryt mianem zjawiska.

- Rzadko się zdarza, żeby jeden piłkarz wniósł tak wiele do gry jednej drużyny, jak Karim Benzema do Realu w tej edycji Ligi Mistrzów. Jeśli Real zdobędzie trofeum, będzie to jeden z najbardziej "indywidualnych" triumfów w historii. To zjawisko - powiedział Orłowski.

- Jeśli Liverpool wygra, a Mane strzeli gola, będzie to jakiś argument, by znalazł się na drugim miejscu - ocenił redaktor naczelny "Weszło.com".