Wojciech Kowalczyk uderzył w Paulo Sousę. "Czuję, że to po prostu wyjdzie w trakcie turnieju"

Paulo Sousa w styczniu przejął reprezentację Polski po tym, jak zwolniono Jerzego Brzęczka. Portugalczyk do tej pory poprowadził "Biało-Czerwonych" w czterech spotkaniach i odniósł jedno zwycięstwo.

Selekcjoner musi zmagać się z coraz większą krytyką. Wątpliwości budzi nie tylko gra naszej drużyny narodowej. Eksperci podkreślają, że wybory, których dokonuje Sousa, są chaotyczne. W pracy Portugalczyka brakuje myśli przewodniej.

Niedawno swoje wątpliwości wyraził Tomasz Kłos. W podobnym tonie wypowiedział się również Wojciech Kowalczyk. Były napastnik przemyśleniami podzielił się na łamach "Weszło.com".

- Wyobraźcie sobie, że selekcjonerem reprezentacji wciąż jest Jerzy Brzęczek i kadra notuje takie wyniki. Pod domem Bońka byłyby pikiety, żeby Brzęczka wypierdzielić. Dziennikarze biliby na alarm - zauważył "Kowal".

- Wydawało mi się, że skoro Sousa bierze tę robotę, to jest świadom tempa, w jakim przyjdzie mu pracować. A tutaj plaża. Tego sprawdzę w eliminacjach, tamtego w sparingu, a kto zagra ze Słowacją? Cholera wie - dodał.

- Wciąż trudno powiedzieć jak zagramy. Szczególnie w tyłach. Sousa nie próbuje nawet kreować lidera tej formacji. Pomieszanie z poplątaniem. Coś czuję, że to po prostu wyjdzie w trakcie turnieju - zakończył.