Wspaniały start Polek w Lidze Narodów. Kolejny rywal rozgromiony

W miarę wyrównany był tylko pierwszy set. Polki szybko osiągnęły jednak przewagę. Potrafiły też wykorzystać liczne błędy rywalek. Dzięki temu wypracowały sobie kilka punktów przewagi. Nie oddały jej do końca partii. Wygrały ją 25:20.

Kolejne sety zakończyły się bardziej zdecydowanym zwycięstwem Polek. Tajki popełniały błędy w każdym elemencie rzemiosła. Biało-czerwone konsekwentnie budowały przewagę, do czego przyczyniła się seria dobrych zagrywek Martyny Łukasik. Nasza drużyna prowadziła po niej już 21:13. Ostatecznie wygrała do 16.

Trzecią partię lepiej zaczęły Tajki, które prowadziły nawet 4:1. Polki szybko się otrząsnęły. Na prowadzenie wyszły dzięki serii nieudanych ataków rywalek. Trener reprezentacji Tajlandii próbował reagować, prosił o przerwy, ale nie zmieniało to przebiegu gry. Biało-czerwone w sumie zdobyły dziesięć punktów z rzędu. Było 20:10.

W końcówce gra toczyła się punkt za punkt. Tajki nie było stać na to, by poważniej odreperować wynik. Polki trzecią partię wygrały do 15.

Dla Polek to trzecie zwycięstwo z rzędu - wcześniej pokonały Kanadę i Włochy. W sobotę rozegrają ostatni mecz podczas turnieju w Antalyi. Zmierzą się z Serbią.