Wygrani i przegrani czerwcowych meczów. "Coraz trudniej na nich liczyć"

Wygrani i przegrani czerwcowych meczów. "Coraz trudniej na nich liczyć"
Marcin Karczewski / PressFocus
Cztery czerwcowe spotkania Ligi Narodów pozwoliły kilku piłkarzom reprezentacji Polski wyraźnie poprawić swoje notowania i awansować w hierarchii. Ale było też kilku, którzy wyraźnie oddalili się od kadry na mundial w Katarze.
To był kluczowy etap w walce o bilet do Kataru. W listopadzie Czesław Michniewicz powoła "tylko" 26 piłkarzy, a to i tak o trzech więcej niż można było zabrać na poprzednie mundiale. W czerwcu na cztery mecze Ligi Narodów powołanie dostało aż 38 graczy, ale wielu z nich w żadnym ze spotkań nie powąchało murawy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nawet minuty przeciw Walii, Belgii czy Holandii nie dostali: Krystian Bielik, Kamil Jóźwiak, Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Patryk Kun, Konrad Michalak, Arkadiusz Milik, Kamil Pestka i Przemysław Płacheta. Każdy z nich może czuć rozczarowanie. Zacznijmy jednak od tych, którzy zaskoczyli nas pozytywnie i awansowali w hierarchii na swoich pozycjach.

Wygrani: Szymon Żurkowski

Przed kadencją Michniewicza miał zero występów w seniorskiej reprezentacji. Teraz ma już pięć. Zagrał w każdym z czterech meczów Ligi Narodów, a w obu z Belgią od początku. Do tego dołożył dobre zmiany w spotkaniach z Walią i Holandią. Jego zaangażowanie i wybieganie mogą imponować. Mimo wyraźnych braków technicznych, może powalczyć nawet o miejsce w pierwszym składzie kadry.

Wygrani: Jakub Kiwior

Przed tym zgrupowaniem niejeden kibic nie wiedział nawet kto to jest, a dziś piłkarz włoskiej Spezii wydaje się numerem trzy w hierarchii środkowych obrońców. Tym bardziej, że według informacji Tomka Włodarczyka, od przyszłego sezonu ma w klubie wrócić do drugiej linii, bo ostatni sezon grał w pomocy. Nie boi się piłki, dobrze się ustawia, w starciach z Holandią i Belgią nie było po nim widać tremy. No i jest lewonożny. Odkrycie.

Wygrani: Nicola Zalewski

O nim z kolei w ostatnich miesiącach było bardzo głośno. Wiadomo było, że ma talent, a teraz potwierdził to wśród starszych kolegów. Spokojnie wprowadzony łapał coraz więcej minut, przeciw Holandii zaliczył asystę, a z Belgią niewiele zabrakło do premierowej bramki. Brakuje mu jeszcze wytrzymałości i nawyków klasowego obrońcy, za to w ofensywie już dziś może być najlepszym skrzydłowym jakiego mamy.

Wygrani: bramkarze

Gdyby tylko z piłką nie trzeba było zmierzać do bramki przeciwnika, to moglibyśmy powalczyć o mistrzostwo świata. Kolejno Kamil Grabara, Bartłomiej Drągowski, Łukasz Skorupski i Wojciech Szczęsny udowodnili, że o postawę bramkarzy nie powinniśmy się obawiać. Teoretycznie najwięcej zarzutów można za straconego gola można mieć do Grabary, ale on jedyny ma na koncie zwycięstwo. I to zapewne on powalczy z Drągowskim o miano trzeciego bramkarza na mundial.

Przegrani: Marcin Kamiński

Czekał i czekał na pierwszy występ w kadrze od 2018 roku (i ósmy w ogóle), ale się nie doczekał. Co więcej, tylko na ostatni mecz z Belgią załapał się do kadry meczowej. Wiadomo było, że jedyną szansą dla niego może być gra trójką stoperów i miejsce na lewej stronie tego bloku, ale ewidentnie przegrał rywalizację z młodszym Kiwiorem. A nawet z Mateuszem Wieteską z Ekstraklasy. Odjechała chyba ostatnia szansa zaistnienia w reprezentacji.

Przegrani: defensywni pomocnicy

Nie przekonał żaden z nich. Grzegorz Krychowiak gra nierówno, przed meczem nie wiadomo, czego się po nim spodziewać - czy zagra "jak za dawnych lat", czy będzie hamulcowym. Najgorzej, że nie widać dla niego sensownych alternatyw. Damian Szymański dał bardzo słabą zmianę na wyjeździe z Belgią i więcej nie zmieścił się na ławce. Jacek Góralski wyraźnie odstawał i nie nadążał w meczu z Holandią. Karol Linetty "przeszedł obok" rewanżu z Belgią i musi zacząć grać w klubie. A Krystian Bielik znowu jest kontuzjowany. Na "szóstce mamy problem.

Przegrani: Kamil Jóźwiak

Był ważnym piłkarzem u Jerzego Brzęczka i Paulo Sousy. Zagrał od początku w każdym meczu Euro 2021. A od początku kadencji Michniewicza ani razu nie zmieścił się na ławkę. Teraz trener tłumaczył to przebytą chorobą i nieobecnością "Józia" na treningach, ale chyba też skrzydłowy Charlotte nie za bardzo pasuje mu do koncepcji. Dzisiaj 22-krotny reprezentant Polski jest w hierarchii za Zalewskim, Jakubem Kamińskim, Przemysławem Frankowskim, a nawet Kamilem Grosickim.

Przegrani: kontuzjowani

Do tej kategorii też moglibyśmy zaliczyć Jóźwiaka, bo przecież choroba to swego rodzaju kontuzja. Głównie chodzi jednak o dwóch wiecznych pechowców: Krystiana Bielika i Arkadiusza Milika. Bielik stracił całą, a Milik prawie całą kadencję Paulo Sousy przez urazy i przygoda z nowym selekcjonerem też zaczęła się nie najlepiej. Mogą być tym bardziej sfrustrowani, że przecież spędzili całe zgrupowanie u boku kolegów. Ale z każdym kolejnym meczem coraz trudniej liczyć na nich w kontekście składu na mistrzostwa.

Przeczytaj również