Napoli. Wyjątkowa celebracja Piotra Zielińskiego po zdobytej bramce. "Moja żona jest w ciąży"

Zieliński na listę strzelców wpisał się w 35. minucie spotkania. Wówczas przejął piłkę po rzucie rożny i uderzył z ok. 16 metrów. Jego strzał był na tyle mocny i precyzyjny, że golkiper rywali nawet się nie ruszył do nadlatującej futbolówki.

Po zdobytej bramce polski pomocnik w szczególny sposób celebrował trafienie. Włożył piłkę pod koszulkę i tym samym przekazał, że spodziewa się potomka. Do wyjątkowej cieszynki wrócił w pomeczowej rozmowie.

- Moja żona jest w ciąży i cieszę się, że mogłem to dla niej zrobić. W przyszłym roku będzie z nami kolejny Zieliński - przyznał.

- Strzelanie goli to zawsze przyjemność. Zwłaszcza dziś, bo to był pierwszy gol na Stadio Diego Armando Maradona. Jestem zadowolony, wywalczyliśmy awans, cieszymy się. Naszym celem było wyjście z grupy, więc cieszymy się, że nam się udało - dodał.

- Dziś nie było łatwo, Real Sociedad ma dobrych zawodników, w drugiej połowie cierpieliśmy, ale mierzyły się ze sobą najsilniejsze drużyny tej grupy - podkreślił.

- Kiedy zdobędę 10 goli w jednym sezonie? Mam nadzieję, że w tym! Brakuje mi jeszcze ośmiu - zakończył.