Z piątej ligi do kadry w niespełna rok. Król asyst spełnia marzenia

Z piątej ligi do kadry w niespełna rok. Król asyst spełnia marzenia
Geraint Nicholas/Focus Images/MB Media/PressFocus
Reprezentacja Walii ma nową, wschodzącą gwiazdę. I nie byłoby w tym niczego wyjątkowego, gdyby nie fakt, że 22-letni Sorba Thomas nie dalej niż w ubiegłym sezonie nie był jeszcze w pełni zawodowym piłkarzem. Dacie wiarę?
- Na naszym pierwszym, wspólnym spotkaniu zapytaliśmy o jego cele i nadzieje zawodowe - wspominał niedawno na łamach dziennika “The Guardian” dyrektor sportowy Huddersfield Town, Leigh Bromby. - Powiedział, że chce grać w reprezentacji Walii. Był nieugięty. Powiedział dokładnie: “chcę grać w reprezentacji Walii dla mojej mamy”.
Dalsza część tekstu pod wideo

Najsilniejszy

Kiedy na początku 2021 roku 22-letni skrzydłowy, Sorba Thomas, przechodził z występującego w angielskiej piątej klasie rozgrywkowej Boreham Wood do grającego w Championship Huddersfield Town, jego marzenie wydawało się równie piękne, co mało realistyczne. Pochodzący ze wschodniej części Londynu wychowanek West Hamu, w którego akademii trenował do 16. roku życia, miał za sobą kilka sezonów występów i nieszczególnie imponujące statystyki w półzawodowej National League. Raczej mało kto wróżył mu większą karierę.
Tym bardziej, kiedy przez pierwszych kilka miesięcy na w pełni profesjonalnym szczeblu rozgrywkowym ani razu nie wybiegł w podstawowym składzie Huddersfield. W drugiej połowie poprzedniego sezonu uzbierał w Championship raptem 171 rozegranych minut. Jak na to zareagował? Latem ostro zabrał się do pracy.
- Dla mnie to był przełomowy moment - zauważył Bromby. - Pokazał, że traktuje sprawę naprawdę poważnie.
Jaki moment miał na myśli dyrektor sportowy Huddersfield?
Otóż Thomas wznowił treningi przed nowymi rozgrywkami dwa tygodnie wcześniej od kolegów z drużyny. Kiedy ci byli jeszcze na wakacjach, on już przygotowywał się do sezonu wraz z klubowym zespołem “B”.
- Wrócił w lepszej formie i był silniejszy od całej reszty - zwrócił uwagę Bromby.
Efekt? Thomas nie tylko rozpoczął rozgrywki w wyjściowej jedenastce Huddersfield. Na koniec sierpnia od razu został też uznany najlepszym zawodnikiem miesiąca w całej lidze.

Najlepszy w lidze

Postawa młokosa, występującego od początku sezonu na pozycji lewego lub prawego wahadłowego - tak w klubie, jak i w reprezentacji - nie zaskoczyła nikogo w jego poprzednim zespole. W zasadzie można w tym miejscu napisać o powtórce z rozrywki.
- Zawsze rozmawiałem z młodymi zawodnikami o wznawianiu treningów z intencją przebicia się do pierwszej drużyny - wspominał menedżer Thomasa w Boreham Wood, Luke Garrard. - Mówiłem im: “nie dopuśćcie do sytuacji, w której to wy musicie gonić pozostałych”.
Już trzy lata temu Thomas okazał się wyjątkowo pojętnym uczniem.
- Sorba wrócił do klubu po wakacjach i sprawiał wrażenie niezwykle zdeterminowanego - przywoływał sytuację jego były trener. - Zamierzał udowodnić wszystkim wokół, że wywalczy sobie, a następnie utrzyma miejsce w pierwszym zespole. Znajdował się w dobrej formie, był silny i ludzie przestali postrzegać go jako zawodnika z akademii. Zaczęli patrzeć na niego jak na dorosłego piłkarza.
Wracając do początku bieżącego sezonu, przed końcem sierpnia Thomas zdążył strzelić jednego gola i zaliczyć aż pięć asyst (w lidze i Pucharze Ligi). Od tamtej pory dołożył cztery kolejne, decydujące podania. Po 17. kolejce jest najlepszym asystentem w Championship. A to nie wszystko. Żaden zawodnik nie notuje też średnio większej liczby kluczowych podań na mecz ani nie stworzył dotychczas partnerom tylu klarownych okazji do zdobycia bramki.
Większość asyst autorstwa wahadłowego Huddersfield ma miejsce po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Thomas nie jest jednak jednowymiarowy. Zdarza mu się również zaskoczyć rywali zejściem z piłką do środka boiska czy wycofaniem piłki przed pole karne.

Debiutant

Co ważne, świeżo upieczony reprezentant Walii nie przestaje się uczyć.
- Kiedy do nas przyszedł, przez pierwszych parę tygodni musiałem akceptować zamówienia na jedzenie, jakie składał w hotelu - wyjawił Bromby, odnosząc się do sytuacji sprzed niespełna roku. - Kilku z nich spodziewałbym się po sobie, ale nie po profesjonalnym piłkarzu! Nie jadał odpowiednich rzeczy, ale dzięki swojej otwartości i chęci do nauki bardzo się poprawił. W Championship trzeba być silnym fizycznie. Na szczęście Sorba wziął się do pracy zarówno na siłowni, jak i w innych aspektach.
Korzyści płynące ze zmiany klubu, ligi i diety pojawiły się niemal natychmiast. Miesiąc temu Thomas spełnił swoje, jeszcze niedawno uchodzące za mało realistyczne, marzenie. Wezwała go ojczyzna mamy. Piłkarz Huddersfield otrzymał powołanie na październikowe mecze reprezentacji Walii w eliminacjach mistrzostw świata. Na samym udziale w zgrupowaniu się zresztą nie skończyło. Wahadłowy od razu został wprowadzony na boisko na ostatni kwadrans dramatycznego, wyjazdowego meczu z Czechami (2:2). Kilka dni później, przeciwko Estonii (1:0), rozegrał już z kolei pełne 90 minut.
- Kiedy menedżer wysłał mnie na rozgrzewkę, pomyślałem: “o nie, mogę dostać szansę!” - mówił z wielkim uśmiechem na ustach po spotkaniu w Pradze uradowany debiutant. - Kiedy tylko powiedział mi, że wchodzę na boisko, zaniemówiłem. W mojej głowie pojawiła się myśl: “żebym tylko nie musiał dotknąć piłki!”. Po pierwszym kontakcie z nią poczułem się już jednak swobodnie. Mam nadzieję, że mama jest ze mnie dumna!
Przed dwoma ostatnimi grupowymi meczami reprezentacji Walii w eliminacjach mundialu (tym razem u siebie - z Białorusią i Belgią) Thomas może spełnić jeszcze jedno marzenie. Zagrać w drużynie narodowej u boku nieobecnego na poprzednim zgrupowaniu z powodu kontuzji Garetha Bale’a.
- Siedem lat temu Sorba trenował w akademii półprofesjonalnego klubu, podczas gdy Bale wygrywał z Realem Madryt Ligę Mistrzów - zobrazował ścieżkę kariery obu piłkarzy wspomniany wcześniej Garrard. - Sorba jeździł na treningi pociągami i autobusami, wstając z łóżka o “szalonych” godzinach porannych i wracając do domu o “szalonych” godzinach wieczornych. Miał w sobie determinację, pasję i wizję tego, dokąd chciał dojść i nie pozwolił, by ktokolwiek stanął mu na drodze. Jest najlepszym dowodem na to, że jeśli ciężko pracujesz w swoim zawodzie, prędzej czy później dostaniesz szansę.
W wieku 16 lat, kiedy podziękowano mu za grę w akademii West Hamu, Sorba Thomas miał wyrzucić swoje ochraniacze i buty piłkarskie do kosza. Dziś, kilka przedwcześnie rozpoczętych okresów przygotowawczych do sezonu później, jest czołowym zawodnikiem drużyny walczącej o awans do Premier League oraz reprezentantem kraju bijącego się o start w mistrzostwach świata. Ciągle młody wahadłowy nie zapomina też, by cieszyć się chwilą. Po debiucie w zespole narodowym natychmiast zebrał na swojej koszulce autografy od wszystkich kolegów z drużyny.
W końcu spełnił marzenie.

Przeczytaj również