Zaczyna się walka o mecz z Polską na Euro! Faworytem nasi znajomi z Ligi Narodów

Zaczyna się walka o mecz z Polską na Euro! Faworytem nasi znajomi z Ligi Narodów
Xinhua / Press Focus
Hiszpania i Szwecja. To zespoły, które reprezentacja Polski na pewno spotka na przełożonym o rok Euro. Walka o ostatnie miejsce w naszej grupie (i nie tylko) rozpocznie się natomiast już dziś. Bośnia i Hercegowina, Irlandia, Irlandia Północna czy Słowacja? Startują baraże o udział w Mistrzostwach Europy!
Przyjmą one nietypową, turniejową wręcz formułę. Aby cieszyć się z upragnionego awansu, trzeba będzie najpierw wygrać półfinał, a następnie finał swojej części drabinki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwszy raz w barażach wystąpi też aż tyle reprezentacji. Dokładnie 16. Dodając do tego 20 ekip, które są już pewne udziału w Euro, łatwo zauważyć, że w grze wciąż jest większość kontynentu. Osiem meczów półfinałowych rozpocznie się dziś o godzinie 20.45.

Drabinka

Od losowania barażowych par i ścieżek minęło już trochę czasu, więc nie zaszkodzi przypomnieć. Kto? Z kim? Gdzie? Kiedy?
Ścieżka A
Islandia - Rumunia
Bułgaria - Węgry
Gospodarzami dzisiejszych spotkań będą Islandia i Bułgaria. W finale u siebie zagra natomiast zwycięzca rywalizacji Bułgaria - Węgry. Decydujący mecz odbędzie się 12 listopada 2020 roku.
Jeśli ścieżkę A wygra Rumunia, wówczas trafi ona na Euro do grupy C, gdzie czekają już Holandia, Ukraina i Austria. Inaczej będzie, gdy triumfatorem zostanie ktoś z trójki Islandia, Bułgaria, Węgry. Wówczas jedna z tych reprezentacji dołączy do grupy F z Portugalią, Francją i Niemcami.
Ścieżka B
Bośnia i Hercegowina - Irlandia Północna
Słowacja - Irlandia
Ścieżka, która interesuje nas najbardziej, bo jej zwycięzca trafi na Euro do grupy z Polską, Hiszpanią i Szwecją. Półfinały rozpoczną się już dziś. Ich gospodarzami będą Bośnia i Hercegowina oraz Słowacja.
W zaplanowanym na 12 listopada finale u siebie zagra natomiast zwycięzca pierwszego ze spotkań, a więc Bośnia lub Irlandia Północna. Edin Dżeko i spółka są w najlepszej sytuacji. Oba spotkania mogą bowiem rozegrać na własnej ziemi. Wydaje się, że to właśnie nasi rywale z Ligi Narodów są delikatnym faworytem do zdobycia biletów na Euro.
Ścieżka C
Szkocja - Izrael
Norwegia - Serbia
Dziś u siebie zagrają Szkocja i Norwegia, natomiast w finale gospodarzem będzie zwycięzca pary Norwegia - Serbia. Największe szanse trzeba chyba dawać ekipie ze Skandynawii, mającej w składzie takie gwiazdy jak Erling Haaland czy Martin Odegaard.
Na ostateczne rozstrzygnięcia w tej ścieżce czekają już zespoły z grupy D - Anglia, Chorwacja i Czechy.
Ścieżka D
Gruzja - Białoruś
Macedonia Północna - Kosowo
Nie ma co ukrywać - zdecydowanie najsłabsza ścieżka. Ktoś z outsiderów na pewno zjawi się na Euro. Kto? Losowanie najbardziej sprzyjało Gruzji, która zagra u siebie z Białorusią i w ewentualnym finale też może być gospodarzem (albo będzie nim Białoruś). Mimo wszystko największą jakość mają tu chyba reprezentanci Kosowa, którzy w eliminacjach potrafili pokonać Czechy, Bułgarię, Czarnogórę, a Anglii na wyjeździe strzelili nawet trzy gole.
Zwycięzca tej ścieżki najprawdopodobniej trafi na Euro do grupy C z Holandią, Ukrainą i Austrią. Inaczej będzie jedynie wówczas, jeśli awans w ścieżce A zapewni sobie Rumunia. Wówczas to ona wyląduje w grupie C, a Kosowo/Gruzja/Białoruś/Macedonia w grupie F, gdzie czekają Portugalia, Francja i Niemcy.

Kto dołączy do reprezentacji Polski?

Nie ma co ukrywać - najbardziej interesuje nas ścieżka B, która wyłoni ostatniego rywala “Biało-Czerwonych” na Euro. Wydaje się ona dość wyrównana i trudno jednoznacznie wskazać zespół, który zdecydowanie odstaje od pozostałych.
Bośnia i Hercegowina
Wspominaliśmy już, że lekkim faworytem faktycznie może być Bośnia. Po pierwsze - ma w składzie kilka gwiazd, po drugie - zagra w półfinale u siebie, a jeśli awansuje do finału, wówczas też będzie gospodarzem.
Obraz Bośniaków mamy dość świeżo w głowach, bo nieco ponad miesiąc temu pokonaliśmy ich 2:1, ale pamiętajmy, że Dusan Bajević posłał wtedy w bój mocno przemeblowaną jedenastkę. Dżeko wszedł tylko z ławki, a zabrakło też takich piłkarzy jak Miralem Pjanić, Sead Kolasinac, Edin Visca, Gojko Cimirot czy Amer Gojak. W porównaniu do rozgrywanego przez Bośniaków kilka dni wcześniej meczu z Włochami (0:0) zobaczyliśmy tylko trzy te same nazwiska w wyjściowym składzie.
Ponownie z Bośnią zmierzymy się już za kilka dni (14.10) ramach Ligi Narodów. Wtedy będziemy wiedzieli, czy piłkarzy Bajevicia od Euro dzieli tylko jeden krok, czy może jednak zbyt mocna okazała się dla nich Irlandia Północna.
Bośnia i Hercegowina
własne
Irlandia Północna
O wilku mowa. Z Irlandczykami z Północy mamy akurat bardzo dobre wspomnienia, bo zmierzyliśmy się już z nimi na jakże udanym Euro 2016. Nie mamy chyba nic przeciwko, by to właśnie oni byli naszym rywalem na przyszłorocznym turnieju.
Nie wydaje się to jednak mocno prawdopodobne. Ostatni mecz Irlandii Północnej w Lidze Narodów - porażka u siebie 1:5 z Norwegią. Kilka dni wcześniej remis 1:1 z Rumunią, a patrząc nieco bardziej w przeszłość, choćby 1:6 z Niemcami na zakończenie eliminacji. Irlandczycy z Północy kończyli więc kiepsko bezpośrednią walkę o Euro, kiepsko zaczęli też rywalizację w Lidze Narodów. Nie są w najlepszej formie. Drużyna, która jeszcze do niedawna słynęła z żelaznej defensywy, teraz potrafi stracić 11 bramek w dwóch meczach.
Irlandia Północna
własne
Słowacja
Drugą parę w “polskiej” ścieżce stworzą natomiast Słowacja i Irlandia. O ile w przypadku Bośni i Irlandii Północnej może wskazać dość wyraźnego faworyta, to już druga rywalizacja wydaje się niesamowicie wyrównana, z lekkim wskazaniem na naszych sąsiadów, którzy w półfinale zagrają u siebie.
Słowakom zabrakło zaledwie punktu, by już w grupie eliminacyjnej zapewnić sobie awans. Ostatecznie musieli jednak uznać wyższość Chorwacji i Walii. Ostatnio szczególnie nie błyszczą formą. Dwa rozgrywane we wrześniu mecze Ligi Narodów to jeden zdobyty punkt (1:1 na wyjeździe z Izraelem). Kilka dni wcześniej lepsi okazali się bowiem Czesi (1:3).
Czy Słowacja to drużyna, która może napsuć nam na Euro dużo krwi, o ile poradzi sobie w barażach? Chociaż brakuje tam gwiazd największego formatu, nie mówimy tu o zespole anonimowym. Jest nieśmiertelny Marek Hamsik, ostoja defensywy Milan Skriniar, niezwykle chwalony Stanislav Lobotka, a nawet kilku naszych dobrych znajomych - choćby Ondrej Duda i Lukas Haraslin.
O ile głównym faworytem do wygrania ścieżki B jest opisana już Bośnia, to Słowację można w tym wyścigu o Euro umieścić na drugiej pozycji.
Słowacja
własne
Irlandia
A może całą trójkę pogodzi Irlandia? Nie będzie miała łatwo, bo na pewno żadnego ze spotkań nie zagra u siebie, a sami wiemy, że akurat na ich terenie gra się wyjątkowo trudno.
Daleka od ideału jest też dyspozycja Irlandczyków. A przynajmniej była miesiąc temu, gdy w meczach Ligi Narodów zremisowali z Bułgarią (1:1) i przegrali z Finlandią (0:1). Wiemy jednak, że akurat te rozgrywki wiele reprezentacji traktuje trochę jak poligon doświadczalny. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie dziś w starciu ze Słowacją.
W eliminacjach Irlandia długo pozostawała w grze o bezpośredni awans, ale ostatecznie musiała uznać wyższość Szwajcarii i Danii. Do drugiej lokaty zabrakło trzech oczek.
Co Wy na to, abyśmy na Euro spotkali się właśnie z Irlandią? To w tym momencie drużyna raczej pozbawiona wielkich gwiazd, ale będąca często bardzo niewygodnym rywalem, stawiająca mocno na defensywę i szukanie wymarzonej okazji. Świadczy o tym bilans bramkowy z eliminacji. 7:5 w ośmiu meczach. No widowiska to nie były.
Irlandia
własne

Przeczytaj również